Niebezpieczne rewiry

W czwartkową noc około godziny 3 nad ranem policyjny oznakowany radiowóz z prewencjuszami patrolował ulice Mińska.

Banda Andrzeja T.

Niebezpieczne rewiry / Banda Andrzeja T.

Koło dworca autobusowego policjanci nagle zauważyli podejrzanego Forda, który zakręcił na pętli. Bez zapalonych reflektorów. Poruszał się jedynie w świetle ulicznych latarni. Na widok policjantów kierowca przyspieszył i z piskiem opon ruszył ulicą Kazikowskiego. Stróże podążyli za nim. Po kilkuset metrach pogoni udało się zatrzymać Forda. Samochód był pełen pasażerów - za kierownicą siedział 57-letni mężczyzna, a na fotelach dwóch mężczyzn w wieku 44 i 38 lat oraz 30-letnia kobieta, ułożona do snu na tylnej kanapie. Wszyscy pochodzili z Warszawy. Jeden z policjantów zajrzał do środka, przyglądając się twarzom legitymowanych. Byli dziwnie zdenerwowani, a dłonie każdego z nich były czarne, jakby ubrudzone smarem. Po odchyleniu oparć przednich siedzeń okazało się, że kryją one alufelgi z oponami. Kolejne dwie sztuki samochodowych kół znaleziono w bagażniku. Policjanci podejrzewali, że zatrzymane osoby mają związek z kradzieżą kół od BMW sprzed kilkudziesięcioma minutami na parkingu przy ulicy Nadrzecznej. Znaleziono też plastykową torebkę z amfetaminą.
Wszyscy trafili do aresztu, ale do kradzieży i posiadania narkotyków przyznał się jedynie Andrzej T., któremu przedstawiono dwa zarzuty. Okazało się, że jego pasażerowie byli tylko przykrywką i mieli odwrócić uwagę w razie potencjalnej wpadki. Złodziej poddał się dobrowolnie karze 9 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata i 1200-złotowej grzywnie. Jego pomocnicy po przesłuchaniach wrócili do domów. Sprawa jest w toku, dochodzeniowcy i kryminalni dokładnie sprawdzą rolę, jaką pełnili pasażerowie w tej kryminalnej historii.

Numer: 2007 43





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *