Niebezpieczne rewiry
Mińscy spece od zwalczania kontrabandy namierzyli jedno z gospodarstw w mińskiej gminie, gdzie nielegalnie rozlewano podrabiany spirytus i markowe alkohole.
Trójka szmuglerów
We wtorek po południu odwiedzili 33-letnią mieszkankę. W jednym z pomieszczeń znaleźli podrabiane etykiety, korki i butelki. Wśród przestępczych fantów było prawie tysiąc butelek, ponad 20 zwojów z etykietami i kodami kreskowymi i około 15 tysięcy korków. Cały towar zabezpieczono. Dowody trafiły do komendy, a właścicielka nielegalnej manufaktury na przesłuchanie.
Kilka godzin później policjanci wrócili, aby namierzyć nabywców podróbek. Obserwowali posesję przez kilka godzin. Kiedy pod bramę podjechała Toyota na białoruskich tablicach, stróże prawa wkroczyli do akcji. W bagażniku auta znaleziono 230 litrów spirytusu. Właścicielami kontrabandy okazali się obywatele Białorusi, ojciec z synem: 47-letni Jurij R. i 26-letni Mikolaj R. Kolejną noc mężczyźni spędzili w areszcie. Młodszego z nich przesłuchano i zwolniono, a jego ojcu przedstawiono zarzut usiłowania rozlewania napojów spirytusowych bez wymaganego zezwolenia. Jurij R. poddał się dobrowolnie karze 1000-złotowej grzywny. W przypadku podróbek zatrzymanych u 33-letniej Polki trafią one do biegłych, którzy ocenią, z jakich źródeł mogą pochodzić korki, etykiety i butelki. Ten wątek sprawy badają dalej pegowcy.
Numer: 2007 37
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ