W stanisławowskiej gminie zaraz po wójcie Witczaku najwyższym autorytetem i poważaniem cieszy się pani Beata Budzyńska-Kupidura. Ta sulejówczanka z pochodzenia od 1 kwietnia 2001 roku, po wygranym konkursie, pełni funkcję sekretarza UG w Stanisławowie

Taka sekretarz

Spotykam panią sekretarz podczas oprowadzania i zapoznawania z urzędem młodych praktykantek. Uśmiech i miłe słowo dla każdego, nienaganny wygląd – oto cała ona. Widać, że przez te 4 lata już całkowicie zaaklimatyzowała się w naszej gminie.
- Dla mnie to było nowe wyzwanie i nowe doświadczenia, choć nie nowe miejsce, bo samorządowców ze Stanisławowa znałam wcześniej z konferencji, spotkań czy seminariów – wspomina. Poza ustawowymi obowiązkami (organizacja pracy UG, wybory, zastępstwo kierownika USC, pomoc przy organizowaniu przetargów itp.) pani sekretarz ma pod swoją opieką także ochronę środowiska. Była organizatorką dwóch jak dotąd konkursów ekologicznych (2002 i 2003 r.) i propaguje ochronę środowiska wśród dzieci i młodzieży: - Praca z nauczycielami jest fantastyczna, są bardzo pomocni i możemy na nich liczyć podczas takich konkursów – chwali szczerze nauczycieli. Z racji posiadanego certyfikatu kontrolera wewnętrznego, który zdobyła podczas studiów podyplomowych w 2003 roku, może rewidować nie tylko UG, ale i wszystkie jednostki organizacyjne gminy, włącznie ze szkołami i ośrodkiem kultury.
Ta szczupła, wręcz delikatna kobieta jest także pełnomocnikiem do spraw sportu – popularyzuje go w gminie; interesuje się nim także poza pracą: - Od wiosny będę ćwiczyć, by poprawić sobie kondycję – mówi z uśmiechem, bo wie, że takie planowanie nie zawsze się sprawdza. Dzięki aktywności pani sekretarz ścisła i zdrowa współpraca gminy z Uczniowsko-Parafialno-Ludowym Klubem Sportowym pozwoliła uzyskać dotację dla klubu od MENiS w wysokości 25 tys. zł.; w 2004 roku udało się zorganizować turniej o puchar wójta.
Prywatnie pani sekretarz, oprócz kultury fizycznej, bardzo lubi oglądać filmy oraz czytać książki – poleca Nepomucką, Nurowską i Whartona. Tak odreagowuje ciężką, ale ciekawą pracę.
- Ciekawą, bo gmina jest naprawdę fantastyczna, ludzie wspaniali, środowisko nauczycielskie pomaga jak tylko może i nie ma żadnych problemów; równie dobrze mi się współdziała z sołtysami oraz wójtem. A współpraca ze stowarzyszeniami i organizacjami pozarządowymi w gminie kwitnie – dodaje i już biegnie z uśmiechem na twarzy na spotkanie z kolejnymi interesantami.

Numer: 2005 15   Autor: (syl)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *