Integracja w Firleju

Władza integrować się musi, wynika to z umów partnerskich. Ale w integracji chodzi głównie o to, aby jednoczyli się przede wszystkim mieszkańcy, a w szczególności młodzież. Aby nie było w przyszłości konfliktów, lecz przyjaźń. Dlatego urzędnicy z Mińska Mazowieckiego organizują obozy integracyjne. Tegoroczny rozpoczął się 12 lipca od zwiedzania Warszawy

Bliźniacza tradycja

Integracja w Firleju / Bliźniacza tradycja

Obozy młodzieżowe mają już sześcioletnią tradycję. Goście przybyli z zaprzyjaźnionych miast – zarówno z partnerskich (Telsza na Litwie, Orsza na Białorusi, Lacey w USA, Krnow w Czechach), jak i współpracujących z Mińskiem (Łuchawica w Rosji, Borodjanka na Ukrainie). Polacy to uczniowie GM-1, GM-2, GM-3, Salezjanów, Macierzanki i z Dobrego. Przyjechali tutaj w nagrodę. Musieli wnieść też wkład własny (250 zł), ale są zadowoleni. Gimnazjaliści uczestniczą chętnie w obozach międzynarodowych, uważają je za ciekawą propozycję spędzenia wakacji. Wspólnie z rówieśnikami mogą podszlifować swoje umiejętności językowe.
Kierownikiem obozu w Firleju pod Lublinem była Ewa Gańko, która dobrała sobie kadrę spośród mińskich nauczycieli. Wspomagali ich opiekunowie grup zagranicznych. Chodziło o stworzenie pewnego rodzaju atmosfery przypominającej trochę obozy harcerskie – wspólnego przebywania i zabawy, gdzie mimo wakacji panuje dyscyplina, w dobrym tego słowa znaczeniu. W takim też duchu odbył się ten obóz.
Każda grupa przygotowała prezentacje o swoim kraju. Były tańce i piosenki, nie zabrakło przysmaków tradycyjnych. Każdy kraj organizował jeden dzień na obozie, prezentując swoją kulturę, swój język ojczysty.
Wszyscy uczestnicy otrzymali obozowe koszulki i drobne upominki promujące region. Na ognisku przydały się także, specjalnie przygotowane, polskie śpiewniki, w których zostawiono kilka pustych stron na nowe słowa.
Nie obyło się też bez konkursów takich, jak olimpiada sportowa, konkurs tańca, festiwal piosenki, karaoke, konkurs czystości. Uczestnicy pod czujnym okiem opiekunów mogli także wziąć udział w zajęciach plastycznych i sportowych.
Zaplanowano również wycieczki do Lublina, Majdanka, Kozłówki. A ponieważ pogoda dopisała, były także kąpiele w pobliskim jeziorze. Zgodnie z myślą: Jeśli dużo się dzieje, to ten czas wspominamy miło.
24 lipca po powrocie do Mińska Mazowieckiego gimnazjaliści zwiedzili Izbę Tradycji w jednostce wojskowej w Barczącej. Popołudnie zaś goście zagraniczni spędzili ze swoimi polskimi kolegami w ich domach.
Wieczorem w GM-3 odbyło się uroczyste zakończenie obozu. Przybyli zaproszeni na tę uroczystość przedstawiciele ambasad krajów, z których przyjechała młodzież. Cieszy widok, że władze miasta inwestują w młodych i ich otwarcie na świat. Cieszy też fakt, że na te cele starają się o dofinansowania z zewnątrz i co najważniejsze, że je otrzymują. Uczestnicy z pewnością długo zachowają w pamięci to międzynarodowe spotkanie.

Numer: 2007 31   Autor: Przemysław Ogonowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *