W Mrozach

Tradycją Mrozów jest coroczny objazd gminy. Dzięki temu radni mają okazję poznać zmiany zachodzące w terenie. Tak też było 29 maja. Tym razem objazdowa sesja miała jeszcze jeden akcent spowodowany 10-leciem wójtowania Dariusza Jaszczuka. Nikt nie przypuszczał jednak, że stanie się on początkiem nowej, tym razem mroziańskiej, siekierezady

Siekiera na Sęktasa?

W Mrozach / Siekiera na Sęktasa?

Obecna rada to nie tylko ludzie kompetentni, ale także z poczuciem humoru. Czułem, że coś mają w planach, coś jeszcze oprócz kwiatów na to dziesięciolecie - tak wójt Dariusz Jaszczuk mówi o obecnych rajcach. – Dlatego nie było dla mnie zaskoczeniem, że wręczyli mi prezent. Początkowo myślałem że to strzelba, bo nawet opakowanie było podobne, ale po rozpakowaniu okazało się, że to profesjonalna fińska siekiera. Radni z humorem skomentowali podarunek, że to wzorem „Rancza” dla wójta, aby mógł dyscyplinować podwładnych, a nie radnych. - Nigdy bym nie przypuszczał, że powstanie wokół tej sprawy taka burza - kontynuuje mroziański włodarz.
Podobnego zdania jest przewodniczący rady Marek Rudka. A wszystko za sprawą Zdzisława Sęktasa, radnego, który poczuł się zagrożony przez wójta wyposażonego w niebezpieczne narzędzie. – Mam w domu jeszcze ze trzy inne siekiery, to dlaczego Sęktas wcześniej nie doniósł o tym policji? - zastanawia się Jaszczuk, podchodząc do całej „afery” z poczuciem humoru, tak jak i większość mieszkańców gminy. Dla nich doniesienie Sęktasa to próba uzyskania medialnego rozgłosu w myśl zasady - dobrze, czy źle byle po nazwisku.
Mimo otoczki kryminalnej, cała sprawa jest komentowana jednoznacznie. Radny Sęktas jest sterowany. - Nie trudno zgadnąć przez kogo – twierdzą co bardziej zorientowani w lokalnej polityce. Jeszcze inni twierdzą, że teraz popularniejszy jest Jeruzal, dlatego należało rozreklamować w mediach Mrozy. - Tylko czy trzeba było w ten sposób? - zadają retoryczne pytanie. Mamy zatem propozycję dla wójta Jaszczuka, też medialną. Może pójść za ciosem i nakręcić w Mrozach „Siekierezadę II”? Klimat Mrozów może nie przypomina Bieszczad Edwarda Stachury, ale remake filmu Witolda Leszczyńskiego może dać Mrozom dodatkowe pieniądze na „Mazowieckie Centrum Rehabilitacji” i reaktywację tramwaju konnego ze stacji do (nomen omen) Rudki. A radny Sęktas zamiast pisać doniesienie na policję, mógł z taką propozycją wystąpić do producentów „Rancza”. Może by nawet zagrał rolę prawego i sprawiedliwego radnego.

Numer: 2007 28   Autor: Jacek Lichomski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *