Na Łazienkach

Zawody wędkarskie dla dzieci są oczkiem w głowie zarządu Koła PZW nr 22. Powodów jest wiele, lecz najistotniejszym jest chyba brak „narybku” w sporcie spławikowym. Kroplą w morzu potrzeb jest szkółka wędkarska prowadzona przez Andrzeja Czyżewskiego, do której uczęszcza kilkunastu młodych zapaleńców

Spławikowe wakacje

Na Łazienkach / Spławikowe wakacje

Imprezy spławikowe dla młodzieży są próbą zaszczepienia jej wędkarskiego bakcyla. Niedziela, 1 lipca zgromadziła na brzegu stawu „Łazienki” liczną grupę dzieci i młodzieży, które przybyły walczyć o spławikowe mistrzostwo koła PZW nr 22 w trzech kategoriach wiekowych: do 8 lat kadet młodszy, 8-11 kadet starszy i 11-16 lat junior.
Dla potrzeb zawodów dziecięcych prezes Andrzej Dawert ucywilizował zarośnięte brzegi, przez kilka godzin walcząc z chwastami za pomocą kosy spalinowej.
Pogoda była jak marzenie - słonko, lekki wietrzyk i komfortowa temperatura. Ryby też były chętne do współpracy i prawie każdy złowił choć jedną sztukę. W kategorii juniorów zwyciężył Marcin Pszonka, łowiąc 930 g płotek przed Alicją Dawert - 895 g i trzecią Magdaleną Dróżdż - 420 g. W kategorii kadetów starszych klasą dla siebie byli bracia Witkowscy - wygrał Mateusz przed Kubą, a 3 miejsce zajął Piotruś Grabowski.
Największą frajdę miał chyba 6-letni Patryk Lubkiewicz. Dostał puchar za zwycięstwo oraz dla najmłodszego uczestnika zawodów. Drugim był Paweł Rolf.
Trzy puchary dla najmłodszych ufundował MOSiR, którego przedstawiciel Józef Wargocki osobiście wręczył je zwycięzcom. Stanisław Smater ze starostwa wręczył 5 członkom szkółki uzyskane Karty Wędkarskie.
Wszyscy uczestnicy otrzymali upominki ufundowane przez stałych sponsorów: hurtownię „As” p. Uścińskich - napoje chłodzące, piekarnię Gromulskich - słodkie ciastka, Carrefour - batoniki, firmę „Traper” - zanęty wędkarskie. Z własnych pieniędzy koła zakupiono puchary, nagrody dla zwycięzców oraz lody i czekolady dla wszystkich uczestników.
Nad przebiegiem czuwali członkowie zarządu prezes Andrzej Dawert oraz Andrzej Czyżewski, Wacław Kulma, Sylwester Dawidziuk i Tadeusz Miszczuk. Atmosfera była wspaniała, wszystkim się podobało i prosili o więcej. Jeśli fundatorzy będą nadal równie szczodrzy, być może jeszcze jedna taka impreza rozegrana zostanie na koniec wakacji.

Numer: 2007 27   Autor: (jaz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *