W Dębem Wielkim Wielkim

Nikt nie spodziewał się tak słabej frekwencji, gdy na zaproszonych 12 par złotych jubilatów, w odświętnej sali plenarnej urzędu gminy zasiadło tylko pięć małżeństw i to jedno niepełne. Czy winę za taką absencję ponosi tylko śnieg, który poprzedniej nocy przykrył wszystkie brudy jesieni...

Medale w śniegu

W Dębem Wielkim Wielkim / Medale w śniegu

Czekanie nie przyniosło efektów. Na krzesłach wciąż siedziało tylko dziewięcioro jubilatów - cztery pary i samotny Tadeusz Piraszewski z Górek, który żonę zostawił w domu ze względu na chore nogi.
Gości powitała szefowa gminnego USC, Małgorzata Gańko, a wójt Hanna Wodnicka udekorowała ich medalami za długoletnie pożycie małżeńskie. Stwierdziła przy tym, że nie wszystkim parom los aż tak sprzyjał, ale zawsze we dwoje raźniej. A gdy pobłogosławi Bóg, to czego więcej szukać na tym świecie.
Może tylko takiej etiudy teatralnej, jaką jubilatom pokazały dzieci z miejscowej szkoły. Sztuka, w której tekst wystylizowano na gwarę, próbowała odpowiedzieć na pytanie, co się porobiło na wsi? Przed stu laty ludzie tak żyli w zgodzie z naturą i według starego porządku, że umierać im się nie chciało. Gdyby teraz protoplaści obejrzeli nas z zaświatów, bardzo by się zdziwili. Szczególnie faktem, że tamta wieś nie jest dziś ani spokojna, ani też wesoła, choć żyje się w niej o wiele bogaciej. A najlepiej jest sponsorom, którzy nic nie robią oprócz kręcenia interesów, liczenia pieniędzy i ustawiania wyborów na wójta.
Oklaskiwaliśmy zarówno dobrze grające dzieci (Maćka Czerwińskiego, Elżbietę Szczepanik, Marlenę Zbrożek, Annę Kozłowską, Monikę Konowrocką, Alicję Gromską, Justynę Bednarczyk i Szymka Wojdę), jak i nauczycieli - Renatę Bąk i Iwonę Słodownik za reżyserię.
Przy stołach było mniej uroczyście, ale równie wesoło jak podczas przedstawienia. Szampan i smaczne ciasto zrobiły swoje, a jubilaci dawali nam recepty na długie życie we dwoje. Najmłodszą panną młodą była wtedy 17-letnia Genowefa, biorąc za męża 21-letniego Zdzisława Rupalę z Choszczówki Rudzkiej. Najstarszym kawalerem z grona jubilatów był 27-letni Stanisław Jerzak z Kątów Goździejewskich I, który poślubił o 8 lat młodszą Halinę. Także Jerzakowie wyróżniają się (z obecnych na uroczystości par) czwórką dzieci, dziesięciorgiem wnucząt i trójką prawnucząt. Równolatkami (po 26 lat) w dniu ślubu byli państwo Piraszewscy z Górek, a Edwardowi Biernackiemu z Cięciwy najbardziej podobała się o 2 lata starsza Krystyna.
Nie wszystkim parom (w tym dwom z samego Dębego) przeszkodził śnieg, bo na przykład Kazimierz Chrzanowski z Aleksandrówki pojechał na badania, gdyż dwa dni wcześniej dowiedział się, że jest ciężko chory.
Mimo absencji, wszystkim parom gratulujemy medali, życząc radosnej i zdrowej starości.

Numer: 2007 05   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *