W klubie "Przełomu"
To było totalne zaskoczenie. Nie przez zaproszenie na Kopciuszka, a z powodu młodzieżowej wersji tej znanej baśni Andersena
Kopciuch Andersa

Zagrały same dziewczyny, bo to miał być prezent dla chłopaków
w dniu ich święta. Nie udało się, więc postanowiły wystawić spektakl przed świętami, zapraszając do klubu SM Przełom rodziców, nauczycieli i znajomych. Przyszło ok. 30 osób. Może z powodu tylko 20-minutowego czasu trwania, a może z ciekawości, bo to akurat był wieczór 13 grudnia, 15. rocznica niedzieli generała.
W fabule Kopciuszek Andersianek (bo wszystkie chodzą do gimnazjum imienia „białego” generała) nie różnił się niczym od pierwowzoru, nawet stroje były parateatralne, ale wystarczyło posłuchać kilku kwestii, by wykrzyknąć - to istna Masłowska.
- Tak młodzi mówią na co dzień, a może jeszcze gorzej - nie owijały w bawełnę aktorki.
Kopciuszka zagrała Wioletta Zawadka, Księciunia - Hanna Sobocińska, przyrodnie siostry - Ewa Rudnicka i Michalina Kropielnicka, Dobrą Wróżkę - Natalia Bielicka, Herolda-Dresiarza - Paulina Grabowska, II Dresiarza - Beata Dróżdż, narrację prowadziła Ola Kulna, a DJ Julia była Julka Szczepańska. A na zagranie tej bardzo młodzieżowej wersji Kopciuszka pozwoliła Magdalena Dąbrowa, polonistka i instruktorka sekcji teatralnej w GM-1. Dziewczyny obiecały się jakoś nazwać, ale na razie zabrakło im czasu na etymologiczną burzę mózgownic. Nara!
Numer: 2007 01 Autor: Janko Fridayski
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ