Wieszcze mówią...

Z odczytów sejsmicznych urządzeń pomiarowych rozmieszczonych w różnych miejscach na naszej planecie wynika, że jądro Ziemi staje się coraz bardziej aktywne. Szczególny wzrost aktywności obserwuje się w sferze jej magnetyzmu - tutaj coraz częściej dochodzi do lokalnych odchyleń

Jeszcze 6 lat

Wieszcze mówią... / Jeszcze 6 lat

W ciągu ostatnich kilku miesięcy na naszej planecie doszło do trzech najpotężniejszych trzęsień ziemi w ciągu 200 lat. Znajdujące się w oceanach wulkany podniosły swą aktywność o 88%, a liczba trzęsień ziemi wzrosła w tym samym okresie o 62%. Nie jest to więc zbyt satysfakcjonujący obraz rzeczywistości, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę dość realną przepowiednię dotyczącą zmiany biegunowości Ziemi w grudniu 2012 roku.
Właśnie 21 grudnia 2012 roku o godzinie 11:11 GMT ma dojść do zimowego przesilenia. Jest to dzień, w którym Słońce znajduje się w zenicie w najdalej na południe wysuniętej szerokości geograficznej. Nic nie byłoby dziwnego (do przesilenia dochodzi dwa razy w roku – latem i zimą), gdyby nie fakt, że dzień ten jest ostatnim w kalendarzu Majów. Nasz Układ Słoneczny ma wejść w tym dniu w tzw. równik Drogi Mlecznej (Galactic Equator), gdzie występuje niesamowite oddziaływanie pola magnetycznego. Wywoła to zmianę biegunowości naszej planety, co może pociągnąć za sobą katastrofalne skutki dla życia na Ziemi. Pole magnetyczne Ziemi, podobnie jak pole Słońca, co jakiś czas zmienia biegunowość. Z prac paleomagnetycznych wynika, że w okresie zmiany najpierw przez około 10 tys. lat zmniejsza się natężenie pola dipolowego, następnie odbywa się nagła zmiana polarności biegunów i ponowny powolny wzrost natężenia. Jedno z wielu takich zjawisk nastąpiło 66,5 mln lat temu - na granicy kredy i trzeciorzędu.
A jeśli nie będzie końca świata w 2012 roku to... zmiany klimatyczne mogą osiągnąć za 20 lat takie tempo, że jakakolwiek próba zahamowania tego procesu nie będzie już możliwa – ostrzegają klimatolodzy. - Według ostatnich obliczeń, w latach 2026-2060 na naszej planecie wzrośnie średnia temperatura o 2 stopnie Celsjusza - twierdzi dr Mark New z Oxford University. Temperatury na Arktyce mogą wzrosnąć trzy razy. Spowoduje to, że cała pokrywa lodowa roztopi się i wyginą wszystkie żyjące na niej zwierzęta. Niedźwiedzie polarne będą znane tylko z książek i filmów. Zmniejszanie się ilości śniegu i lodu na Ziemi powoduje, że nasza planeta absorbuje o wiele więcej promieniowania słonecznego, które normalnie jest przez nie odbijane. Doprowadza to do jeszcze większego tempa ocieplenia klimatu, które w pewnym momencie może wymknąć się spod kontroli. Jak podają badacze, pokrywa lodowa zmniejszyła się w ostatniej dekadzie o 9,6% i jeśli nic nie zrobi się w tym kierunku, kompletnie rozpłynie się przed upływem tego stulecia. Tegoroczny brak zimy w grudniu to również znamienny symptom początku końca. Mamy nadzieję, że nie końca zwykłych, tj. śnieżnych i mroźnych świąt Bożego Narodzenia.

Numer: 2006 52_53   Autor: (opr. jzp)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *