Juniorzy po sezonie

Zaplecze drużyny seniorów Mazovii stanowią zawodnicy rocznika ’88 i młodsi. Kilku z nich już teraz ma stałe miejsce w pierwszym składzie i z konieczności wystawiani są do gry w lidze okręgowej seniorów, choć nie mają jeszcze pełnego przetarcia w juniorskich rozgrywkach

Będzie walka

Juniorzy po sezonie / Będzie walka

Występy w dwóch rolach i pod kierunkiem dwóch trenerów sprawiają sporo kłopotów. Zawodnicy mają dylemat, który z trenerów i który mecz jest „ważniejszy”. Na szczęście obaj szkoleniowcy współpracują ze sobą, uzgadniają terminy treningów i sposoby szkolenia. Obie drużyny mieszczą się w bezpiecznej, środkowej strefie tabel ligowych, co daje im szanse na spokojne wdrożenie cyklu szkoleniowego bez obawy o stratę punktów degradujących zespół do niższej ligi ani presji, by awansować wyżej.
Trener juniorów starszych Tomasz Płochocki na braki kadrowe nie narzeka. Ma do dyspozycji trzech bramkarzy, ośmiu obrońców, 9 pomocników i 10 napastników. Na treningi przychodzi też Marcin Czerwonka, który figuruje w składzie cegłowskiej Tęczy/Jutrzenki. Ponieważ grzeje tam ławkę rezerwowych, zdecydował się ostatnie pół roku juniorskiego stażu spędzić w barwach mińskiego zespołu Mazovia MOSiR. Nie trzeba kalkulatora, by stwierdzić, że na ławce rezerwowych zasiąść może 20 zawodników, choć w meczu juniorów zmienić można najwyżej 7 piłkarzy.
W Mazowieckiej Lidze Juniorów po jesiennej rundzie miński zespół zajmuje ósmą pozycję z dorobkiem 10 pkt w 10 meczach, w tym trzy zwycięstwa przy jednym remisie i sześciu porażkach. W tej grupie zdecydowanie prowadzi KS Piaseczno (31 pkt) przed PKS Imielnica Płock (25 pkt), CWKS Legia W-wa (24 pkt) i Wisłą Płock (24 pkt). Pozycje tych zespołów wydają się być poza zasięgiem naszej drużyny, ale trener zapowiedział ostrą walkę w rundzie wiosennej, bo trzeba chłopaków oswoić z twardą grą i... ze zwycięstwami.
Płochocki chce, podobnie jak trener drużyny z Piaseczna, przygotować mińskich piłkarzy, by zawalczyli o mistrzostwo Polski juniorów. Z tym, że w Piasecznie juniorzy grają tylko swoje i nie muszą wzmacniać drużyny seniorów. Szkolą się i grają tylko w swoim składzie i od kilku lat z tym samym trenerem. Efekty tego widać po trzech latach piłkarskiej orki. Na podobne sukcesy w Mińsku jeszcze trochę poczekamy, ale zamierzeniom trenera trzeba przyklasnąć i jak najmniej mu przeszkadzać.
Dowodem na siłę mińskich juniorów jest ich wakacyjny występ w Grecji, gdzie zdobyli I miejsce w turnieju 10 drużyn z całej Europy. Przy okazji wyjaśniamy czytelnikom, że grecka eskapada kosztowała 15 tys. zł, ale nie z klubowej kasy, tylko z budżetu miasta i funduszy unijnych. Promocję miasta doceniły władze, a burmistrz Grzesiak wręczył młodym piłkarzom pamiątkowe dyplomy i upominki. Obiecał też, że w roku przyszłym juniorzy wystąpią na podobnym turnieju w Belgii. Trzymajmy więc kciuki, by w najbliższych sezonach nasi młodzi piłkarze zdobyli albo przynajmniej zbliżyli się do tytułu mistrza Polski.

Numer: 2006 50   Autor: (jot, fot: mksmazovia.boo.pl)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *