Ligi piłkarskie

Ubiegły weekend 14-15 października przyniósł naszym zespołom 7 zwycięstw i aż 9 porażek! Nie padł żaden remis. Odbyło się kilka bratobójczych pojedynków – siedlecka Pogoń 3:1 ograła Victorię Sulejówek, mińska Mazovia przegrała sobotnie starcie z kałuszyńską Victorią 0:1, a 3:0 Sokoła Kołbiel pokonała Iskra Stojadła. (B, Siedlce). Największa wygrana to 7 bramek Jutrzenki/Tęczy Cegłów w meczu z LKS Ostrówek (A, Siedlce) – tyle samo bramek straciła cegłowska Juniorka z Wektrą (A, Siedlce)

Głupia porażka

Seniorzy Mazovii (w większości to najstarsi juniorzy) do meczu z Victorią Kałuszyn przystąpili w roli faworytów. Trzy punkty wydawały się być pewne, ale dopóki piłka w grze... Obie drużyny raziły indolencją strzelecką i chaotyczną grą w polu. W drużynie Mazovii niewidoczna była druga linia, nie było więc mózgu kierującego grą zespołu. Z upływem czasu kałuszynianie coraz częściej długimi podaniami przedostawali się pod bramkę gospodarzy. A na 5 minut przed końcem meczu w zamieszaniu podbramkowym jeden z nich wepchnął piłkę za linię bramkową. Tyle historii nieciekawego meczu, w którym nawet obrona, najlepsza formacja mińszczan, popełniała kardynalne błędy. Nikt na świecie nie gra w poprzek boiska tuż przed własną bramką, a mazoviacy to potrafią.
Nudę z boiska wypełnili kibice. Sektor Victorii (ok. 70 kibiców) okrzykami i przyśpiewkami zagrzewał swoich do boju. Szalikowcy z Mińska Mazowieckiego nie byli dłużni i tak wokalny pojedynek na trybunach przyćmił „wysiłki” piłkarzy. Zaczęlo się jednak nieciekawie. Grupa wyrostków zaatakowała maszerujących na stadion kibiców Victorii, ale na widok zwartej kolumny kałuszyniaków czym prędzej czmychnęła z powrotem na trybuny. Mimo to wywiązała się szamotanina i bójka gości z bardziej krewkimi kibolami Mazovii. Nadjeżdżający radiowóz zaopiekował się rozrabiaczami. Na wieść o tym szef mińskiej prewencji Robert Kokoszka wezwał posiłki. Pododdział porządkowy zjawił się na trybunach, rozdzielając sektory gości i gospodarzy. Niezrażeni tym kibice wznosili swoje klubowe hasła i głośne przyśpiewki. Były też w obu sektorach serie dymnych fajerwerków. Względny spokój trwał do końca meczu, ale z tłumu gości policjanci wyłowili największego z rozrabiaków i odwieźli go do aresztu.
Sędzia główny odgwizdywał nawet najdrobniejsze faule, przez co nie dopuścił do brutalnej gry. W trakcie meczu trenerzy obu drużyn byli mocno zdenerwowani, ale tylko jeden z nich na koniec był uśmiechnięty. (jot, fot. www.mksmazovia.boo.pl)

Juniorzy też nie orły
W sobotę starsi juniorzy (’88) pod wodzą Kazimierza Płochockiego podejmowali płocką Wisłę. Do przerwy prowadzili wyrównaną walkę, ale przegrywali 1:2. Kiedy znowu wyszli na boisko, wyrównali i już trener miał nadzieję, że remis uda się dowieźć do końca. Jednak roślejsi i mocniejsi płocczanie pozbawili go złudzeń - strzelili jeszcze dwa gole i mecz zakończył się wynikiem 4:2.
W niedzielę drużyna juniorów młodszych (’92) zarobiła trzy punkty gratis za walkower z Amurem Wilgą.
Czarną serię na mińskim stadionie dokończył mecz trampkarzy (’90) z Tygrysem Huta Mińska. Rywale wykorzystali obie sytuacje bramkowe, mińszczanie żadnej i stąd 2:1 dla gości. - To jakiś czarny weekend dla Mazovii - obwieścił jakiś kibic w internecie. (jot)

Zmienna Pogoń
Kolejka 11 okazała się pechowa dla siedleckiej Pogoni. Na własnym boisku przegrała z przedostatnią do tej pory w tabeli Victorią Sulejówek 1:3 i z 11 punktami zajmuje 10. lokatę w tabeli MLS-u. Jej młodsza siostra Pogoń II pokonała 3:0 LZS Starawieś. Strzelcami bramek byli Paweł Śliwa, Krzysztof Pałka oraz Kamil Gołoś. Nieźle spisali się także trampkarze z rocznika 1993/94, którzy po dwóch porażkach z rzędu odnieśli w końcu zwycięstwo - w wyjazdowym meczu pokonali Tęczę Stanisławów 6-1. (syl)

Numer: 2006 43





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *