Teatr szkolny w Mińsku
W środę, 4 października w podziemiach papieskiego gimnazjum w Mińsku Mazowieckim odbyła się skromna, a jak niezwykła uroczystość. Było to otwarcie sceny teatru szkolnego „Pod spodem”. Z tej okazji na widowni pojawiła się sekretarz miasta Jadwiga Frelak, dyrektorka MDK Elżbieta Kalińska, niektórzy radni, budowniczowie i sponsorzy przedsięwzięcia, młodzież i nauczyciele gimnazjum
Piwnica bez baranów

Gdyby na otwarcie siedziby teatrzyku „Pod spodem” przybył Piotr Skrzynecki, ze wzruszeniem komplementowałby twórców teatru – Annę Misiołek i Izę Saganowską oraz budowniczych nowej sceny w Mińsku. Kosztowne (ok. 100 tysięcy złotych) i trudne w wykonaniu przedsięwzięcie zwieńczone zostało sukcesem, co podkreślił prowadzący spotkanie dyrektor Grzegorz Wyszogrodzki. Były też kwiaty, gratulacje, wymiana podziękowań i życzeń oraz wiejski poczęstunek po przedstawieniach w wykonaniu nowego narybku. Na scenie okazało się, że wśród gimnazjalnych pierwszaków talentów nie brak, a niektórzy mają zadatki na aktorskie gwiazdki. Trzy miniatury: „Cud”, „Tęsknoty” i „Czas” pokazane były jak na konkursie. To zapewne poczucie własnych desek uskrzydliło wykonawców. No i chęć sprawienia miłej niespodzianki niezastąpionej opiekunce i reżyserce Annie Misiołek. Zawód sprawiła druga współtwórczyni teatrzyku Iza Saganowska, która się tak mocno rozchorowała, że nie była w stanie zjawić się na uroczystości.
Przy kanapkach ze smalcem i ogórkiem trwały rozmowy. Wynika z nich, że scena cieszyć się będzie powodzeniem. Korzystać z niej będą chcieli przede wszystkim muzycy różnych formacji. Można też z powodzeniem przeprowadzić tu weekendowy przegląd małych form teatralnych czy okolicznościowe imprezy dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
Pewnie też na zakończenie Piotr Skrzynecki powiedziałby, że tak niewielkie gimnazjum zrobiło tak wiele dla podniesienia rangi miasta.
I dodam, że w tym przedsięwzięciu barany nie przeszkadzały.
Numer: 2006 42 Autor: (jot)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ