Głos Serbinowa

Nasze miasto skazane jest na rozbudowę. Czy tego chcemy, czy nie Mińsk Mazowiecki wydatnie się rozbuduje i przyjmie na swoje podwoje wielu mieszkańców powiatu i Warszawy. To duża szansa dla rozwoju miasta i jego infrastruktury

Beton na baraki

Głos Serbinowa / Beton na baraki

Jakoś tak się historycznie złożyło, że nasze miasto nie miało specjalnie szczęścia do bycia wielkim i znaczącym. Drewniane grody i miasteczka na Mazowszu płonęły nader często. Mińsk Mazowiecki płonął jak wszystko dookoła. Z racji kluczowego położenia przetrwał. Dziś jest miastem, co się zowie, choć bez ratusza i solidnego rynku. Dziś nowe miasto stawia nowe wyzwania. Jednym z nich jest zadawniony problem osiedla Serbinów (oficjalnie Warszawska 250). Ten problem miasta i osiedla to nic innego jak wstydliwe „baraki”.
Baraki to pozostałość wczesnosocjalistycznej zabudowy. Miały być prowizorką, ale stoją do dzisiaj. Na spotkaniu ze Wspólnotami Mieszkaniowymi burmistrz Grzesiak przedstawił problem jasno i optymistycznie. Burmistrz ma wizję. I to jest piękne. By nie być gołosłownym laikiem, o ocenę spytałem fachowców. Trochę się zeszło, ale wiem, na czym stoję. Otóż w maleńkim kwartale kretyni chcieliby zmieścić trzynaście bloków mieszkalnych, czyniąc Serbinów betonową pustynią. Pustynią w żaden sposób nieprzystającą do oczekiwań mieszkańców. Między blokami 93 a 95 wsadzić na małej przestrzeni „po- barakowej” 3 bloki mieszkalne! Budowlańcy mówią – jeden góra. Między blok 95 a pawilon handlowy wsadzić blok mieszkalny. Budowlani mówią absolutnie nie! Kretyni chcieliby na dwóch istniejących skwerkach postawić trzy bloki mieszkalne. Budowlani coś chrzanią o miejscu rekreacji i zielonych płucach osiedla, a nawet miasta.
O co tu chodzi? Jak zwykle o pieniądze. No i może o pozytywny efekt przed wyborami. Wiadomo, że teren jest uzbrojony, więc cena dla dealerów idzie w górę. Wiadomo, że likwidacja baraków to doskonała kiełbasa przed wyborami samorządowymi. Co z realizacją? To jeszcze „ad calendas graecas”. Ważne, iż temat się podnosi. A ja mam to gdzieś! Nie wierzę w likwidację baraków. Przynajmniej na zasadach kretynów. Przychylam się do budowlańców. Ich motto! Robić coś z sensem. Najpierw coś wybudować. Przenieść tam mieszkańców „baraków”, a potem postanowić coś mądrego i przychylnego dla mieszkańców. Lubię burmistrza za jego pomysły, cenię za zainteresowanie, ale proszę go, by nie brał Serbinowa za byle jaki motłoch, czy peerelowski beton.

Numer: 2006 34   Autor: (okrasa)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *