W Stanisławowie
Rokrocznie w sierpniu na maryjny szlak z archidiecezji w całej Polsce wyrusza 5-7 mln osób, by podczas Wniebowzięcia NMP modlić się wspólnie przed Jej obrazem na Jasnej Górze.
W piątkowy ranek, 4 sierpnia ponad 800 pielgrzymów z diecezji łomżyńskiej zawitało do Stanisławowa
Gościli pielgrzymów

Pierwsi pątnicy XXII Pieszej Pielgrzymki Łomżyńskiej pojawili się już około godziny 10.00. W kilkanaście minut później dały się słyszeć śpiewy i radosne okrzyki pozostałych sióstr i braci. Pogoda nie pozwoliła jednak odsapnąć na świeżym powietrzu – w poprzednich latach najwięcej pielgrzymów kierowało się na miejscowe boisko i przykościelny plac - tym razem z racji padającego deszczu i chłodu większość wybrała kościół, inni ruszyli do budynku gimnazjum. Tam grupa stanisławowskich gospodyń częstowała zmarzniętych piechurów gorącym kapuśniakiem, chlebem i herbatą. Także przed kościołem mieszkańcy Stanisławowa i pobliskich wsi (m.in. Sokóla, Wólki Pieczącej, Zalesia, Czarnej) wystawili wiadra z gorącymi napojami, kompotem oraz rozgrzewającymi posiłkami
– niektórzy przybysze mogli posilić się ciastem, plackami
i jabłkami roznoszonymi przez życzliwych miejscowych.
Pielgrzymki zaczęły podążać szlakiem jasnogórskim już
w XIV wieku, a ich liczebność rosła wraz z popularyzacją Częstochowy jako miejsca kultu ze względu na znajdujący się tam cudowny obraz Czarnej Madonny. Wędrowano praktycznie z obszaru całej Rzeczpospolitej, nawet z najdalszych jej zakątków. Początki Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki sięgają 1711 r. Obecnie z każdego większego miasta wyruszają grupy pątników, duchowo dołączyli do nich także Polacy z Polonii. Łomżyńscy piechurzy po raz pierwszy dotarli na Jasną Górę w 1984 r. - wtedy to powstawać zaczęły pielgrzymki diecezjalne. Każdego roku pokonują około 400 km. W tym roku rozmieszczeni są w siedmiu grupach: św. Wojciecha, Gielniów, św. Antoniego, św. Stanisława Kostki, kard. Stefana Wyszyńskiego, św. Franciszka i św. Andrzeja Boboli.
Niestety, jak mówią sami pielgrzymujący, teraz miejsce młodzieży zajmują dorośli oraz całe rodziny z dziećmi
– tym razem najmłodszym piechurem okazał się 8-miesięczny Mateusz Jankowski, który wraz z rodziną „wymaszerował” z Łomży. – Czy ciężko idzie się z takim maluchem? – pytamy. – Nie, ponieważ Bóg jest z nami, pomaga iść przed siebie – odpowiada matka chłopca.
Mija godzina. Słychać wezwanie do zbiórki. Przed kościołem zaczynają gromadzić się grupy, by rozpocząć kolejny etap marszu. Następny odpoczynek w oddalonym o ponad 20 km od Stanisławowa Zamieniu. – Dziękujemy za wszystko i do zobaczenia za rok – słyszymy na pożegnanie i odprowadzamy ich serdecznym pozdrowieniem „Szczęść Boże”.
Numer: 2006 33 Autor: (syl)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ