Na kortach

Wprawdzie puchar Levisa to nie to samo, co puchar Davisa, ale brzmieniowa zbieżność jest dla tenisistów wielce znacząca. Sponsorem turnieju kolejny już raz był bowiem Jerzy Gryz

Puchar Levisa

Na kortach / Puchar Levisa

Ogromniasty nadmuchiwany plecak stojący obok kortów zwracał powszechną uwagę, kto wie czy nawet nie większą od uwijających się po ceglanej mączce graczy.
Faworyci bez kłopotów powychodzili z 3-osobowych grup, docierając do ćwierćfinałów, z jednym wszakże wyjątkiem. Oto od niedawna grający w tenisa, ale znany z ping-ponga Michał Królak wyeliminował Dariusza Gołowicza, a i Piątkowi postawił się ostro. Jeśli trochę potrenuje, to niewykluczone, że może niebawem zluzować przynajmniej kilku graczy z czołowych miejsc rankingowych.
Dobrą tenisową dyspozycję (pomimo kontuzji nogi) wciąż prezentuje Wiesław Cudny. Do finału dotarł po bardzo wyrównanych i trudnych pojedynkach z Marcinkowskim i Kalinowskim (!), ale z Wojciechem Piątkiem wygrać się już nie dało, nie to piętro.
Triumfator Wojciech Piątek cały turniej grał jakby na pół gazu, wdawał się w dłuższe przebijanki z kolejnymi przeciwnikami, dając złudne nadzieje na wygraną. Tylko od czasu do czasu przyśpieszał i „kończył sprawę” mocnym drajwem albo smeczem, rzadziej wolejem.
Ostatnie dwa turnieje zadecydują o kolejności w tegorocznej klasyfikacji oraz wyłonią ósemkę do turnieju Masters. Szykują się duże emocje, bowiem kończą się wakacje i zobaczymy tenisistów w komplecie.

Wyniki:
Ćwierćfinały: Piątek - Królak 6:4, Przybysz - Wasilonek 6:3, Kalinowski - Komorowski 6:2, Cudny - Marcinkowski 7:6
Półfinały: Piątek - Przybysz 2:6, 6:3, 10:3, Cudny - Kalinowski 6:3, 2:6, 10:7
Finał: Piątek - Cudny 6:4, 6:4

Numer: 2006 33   Autor: (dsz)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *