Naturaliści za kładką
W 1962 roku duet autorski Paolo Cavaro i Gaultiero Jacopetti wypuścili film „Mondo cane”, co po polsku oznacza pieski świat. Rzeczywiście, były w nim sceny znęcania się nad zwierzętami, ale też inne wynaturzenia „cywilizowanych” i konfrontacja ich zachowań z „dzikimi”. Ci ostatni wcale nie wypadli gorzej od wysoko wykształconych osobników. Jak to się ma do obecnej mińskiej rzeczywistości?
Osiedlowe pieski

Między blokami przy ul. Sosnkowskiego zrobił się wielki rwetes podniesiony przez dzieci bawiące się w piaskownicy. Starsza pani idąca z zakupów zauważyła plastikową skrzynkę ukrytą w przychodnikowym zielniku. Kiedy zainteresowała się jej zawartością, to samo uczyniły krzątające się w pobliżu dzieci. Na widok pięciu niemrawych i ślepych szczeniąt ich duszyczki poruszyły się. Przecież mamy wpajały im, że każde niemowlę – ludzkie czy zwierzęce – nie może samodzielnie istnieć. Porzucone psiaki wzbudziły w dzieciach tak wielką rozpacz i współczucie, że dawały temu wielce hałaśliwy wyraz. Zaniepokojeni rodzice wybiegli na plac zabaw i szybko doszli przyczyny zbiorowej histerii swoich pociech.
Natychmiast poszły telefony – najpierw do weterynarza, który stwierdził, że ma zepsuty samochód i nie przyjedzie, a jeśli ktoś mu przywiezie szczeniaki, to będzie musiał płacić za opiekę nad nimi. Drugi telefon był do straży miejskiej i tutaj też nie było sprawnego samochodu. Wreszcie jedna ze zwierzęcolubnych lokatorek przygarnęła podrzutki i spowodowała oddanie ich do zwierzęcego schroniska.
Faktów niewiele, a refleksji przy tej okazji całe mnóstwo. Przecież zwyczajny obywatel kupując samochód, musi zatroszczyć się o miejsce jego garażowania czy parkowania. Dlaczego ktoś sprowadzając sobie suczkę do blokowiska, nie troszczy się o konsekwencje jej pobytu, a więc i o to, że będzie miała potomstwo?
W tym wypadku wyszło na jaw, jak bardzo wynaturzeni są dorośli, którzy swoimi beztroskimi i nieprzemyślanymi działaniami stwarzają ludzki mondo cane. Jedynie dzieci czujące krzywdę zareagowały w sposób naturalny. Czy one muszą być skazane na nasz „cywilizowany” świat? Zresztą co tam psiaki – na śmietniskach znajdujemy przecież i ludzkie noworodki...
Numer: 2006 31 Autor: Józef Lipiński
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ