Teatry w Mińsku

Na weekend 9-11 czerwca do mińskiego Pałacu zjechały grupy młodzieży, by wziąć udział w ogólnopolskim przeglądzie teatrów pn. „Srebrny zamęt teatralny” zorganizowany przez Miejski Dom Kultury. W spektaklach, warsztatach promenadowych i happeningach ulicznych wzięły udział teatralne zespoły z podsieradzkiego Włynia, bieszczadzkich Ustrzyk Dolnych, nadmorskiej Gdyni, podsudeckiej Kamiennej Góry i rodzimego Mińska

Odmęty zamętu

Teatry w Mińsku / Odmęty zamętu

Już się wydawało, że telewizyjne „Spotkania z balladą” będą wieczne i bezkonkurencyjne. Tymczasem w liczącej niewiele ponad 300 mieszkańców wsi Włyń od 21 lat działa teatr 28. DH im. Czesława Miłosza, który tylko dlatego jest mało znany, że nie ma wtyczek w TV, ba, nawet swojemu staroście jest nieznany! Tymczasem młodzi amatorzy sceny pod kierunkiem Jana Olszewskiego pokazują rzeczywistość wiejską taką, jaka jest. Grają przy tym bezpretensjonalnie, choć z młodzieńczą pasją, a ich autorskie dialogi błyskają okolicznościowym dowcipem. I jest to satyra oparta na dosłownym cytowaniu rzeczywistości. Ot, choćby kandydackie ble, ble, ble – symbolika wyborczych obiecanek czy wspólny konfesjonał proboszcza i Unii. Za trzy przedstawienia i całokształt twórczej działalności jednoosobowe kierownictwo pod kierunkiem Elżbiety Kalińskiej przyznało „Jasiowi” Olszewskiemu Pałacową Złotą Maskę. Zupełnie inaczej jest w Gdyni, gdzie problemy są natury czasowej. Ambitnym poczynaniom Ireny Motkowskiej sprzeciwiali się nie tylko nauczyciele, ale i rodzice. Dopiero kiedy obejrzeli 8-minutową historyjkę znad Nilu przygotowaną na światowy przegląd w amerykańskim programie „Odyseja umysłu”, szczęki im opadły. Ich drugie dzieło jest równie odważne jak oryginalne. Tworzone przez nich przestrzenne figury z wykorzystaniem najprostszych rekwizytów – rozkładanych ramek okiennych i bambusowych prętów – działają na wyobraźnię odbiorcy jak ożywione kolaże czy też artystyczne instalacje z duszą.
Kamienna Góra na ulicznym happeningu pokazała „Sztukę Makowskiego” wchodzącą w znane wszystkim zachowania wieku dziecięcego i wczesnej młodości, a potem zaskoczyła wszystkich bardzo dojrzałym spektaklem o siedmiu grzechach głównych. Maleńka Parra, bieszczadzka grupa z Ustrzyk Dolnych pod wodzą Grażyny Kaznowskiej-Chrapko dokonała sztuki nie lada – spektaklem opartym na rzeczywistych przeżyciach „schizola” podbiła znającą się na rzeczy widownię. Np. do piosenki „Szeptem do mnie mów” Ludmiły Jakubczyk rozmarzona dziewczyna powłóczyście palcami rozczesuje włosy długie jak wieczność. A potem - romantyczny taniec przy wtórze klarnetu Acker Bilka. I to wszystko, jak i inne zewnętrzne ingerencje, wywołuje żywy protest schizola. A już nazajutrz w ulicznym spektaklu te same wiedźminki potrafiły w zwykłym facecie wyzwolić siłę Hi-Mana.
Gospodarze - Teatr Kalinowy, pokazał się efektownie w „Eneduerabe”, ale o tym sza – bo mińszczanie mają obywatelski obowiązek obejrzeć króciutki spektakl, a nie tylko o nim przeczytać.
Zapowiedzianymi gwiazdami teatralnego przeglądu był Daniel Gałązką z zespołem oraz Ewa Błaszczyk.
Na zakończenie imprezy stuosobowy korowód urządził paradę ulicami miasta. Bicie w bębny, pokrzykiwania alarmowych trąbek i chóralnie nawoływanie: - Wyjdźcie z domu, będzie fajnie! itp. – były daremne. Mińsk Mazowiecki nie chce bawić się radośnie, a może za rok ożyje?
W teatralnym zamęcie królowała Elżbieta Kalińska i nic dziwnego – dopiero na koniec okazało się, że wszyscy opiekunowie grup to jej przyjaciele ze studiów. A już na koniec całe szydło wyszło z worka – wszystko co w Srebrnym Zamęcie Teatralnym zobaczyliśmy to dzieło wspólne instruktorów i aktorów. Być może dlatego było w nim tak wiele duszy i serca, a uczestnicy grali swoje, czyli siebie. Kto jeszcze tak potrafi?

Numer: 2006 25   Autor: Józef Lipiński





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *