Boks zawodowy

Doczekaliśmy się wreszcie mistrza świata - został nim Rafał Jackiewicz walczący od pięciu lat w wadze półśredniej

Wymarzony pas

Boks zawodowy / Wymarzony pas

Od dłuższego czasu Rafał nastawiał się na wielki światowy sukces, bo z tymi mniejszymi jakoś mu nie wychodziło.
Obecnie jest kontraktowym zawodnikiem w teamie Hammer KnockOut Promotions. Mając odpowiednie warunki do treningu i stałą gażę, Rafał mógł spokojnie przygotować się do mistrzowskiej walki federacji IBC, co widać było w trakcie pojedynku z chilijczkiem Joelem Sebastianem Mayo. Sędziowie po 12-rundowym starciu jednogłośnie przyznali zwycięstwo mińszczaninowi (120:109, 120:109 i 120:110), co świadczy, że miał zdecydowaną przewagę nad przeciwnikiem. Mayo okazał się rywalem nieprzeciętnie twardym i odpornym na ciosy. Rafał czuł się świetnie dzięki przygotowaniu do 12-rundowego pojedynku. Od początku roku stoczył pięć walk, wygrywając wszystkie przed czasem i dopiero w walce o tytuł rywal wytrzymał pełen dystans.
Pas mistrza świata, który obiecał córeczce Mai, podarował jej na pierwsze urodziny. Reszta rodziny, znajomych oraz kibiców z Mińska Mazowieckiego i Kołbieli przyjęła mistrza z wielką radością, bo ten tytuł otwiera mu drogę do walk o mistrzostwo w innych światowych federacjach.

Numer: 2006 25   Autor: (jot, fot-jzp)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *