W siedleckim SOSzW

Podczas pięknego Dnia Patronki i Przyjaciół, wpisanego w przededniu Dnia Dziecka w jego kontekst, swoją uroczystość przeżywali wychowankowie, opiekunowie i przyjaciele siedleckiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Marii Grzegorzewskiej

Anielskie święto

W siedleckim SOSzW / Anielskie święto

Głębia maksym „Przyjaciele są jak anioły”, „Każdy człowiek jest piękny i przepełniony dobrem” przyświecała serdecznemu spotkaniu podopiecznych i wychowawców ponad 80-letniego ośrodka, który chlubne Imię Jednej z Piękniejszych Postaci w polskiej pedagogice nosi już 29 lat, z licznym gronem przyjaciół związanych ze światem dzieci i ich edukacją. Najmłodsi gospodarze uroczystości zaprosili ich do magicznej krainy przyjemności odbioru dziecięcej twórczości artystycznej z jej niezwykłą wrażliwością, by - jak powiedziała dyrektor ośrodka, Marzenna Habib - wyrazić wdzięczność za dobre i wielkie serca. Wychowankowie ośrodka ujmująco zaprezentowali przedstawienie słowno-muzyczne „Życie jakie jest”, oparte na mądrości sentencji o uroku, radości i pełni życia mimo wszystko, o uśmiechu, odwadze, byciu sobą, wypełnianiu swojego powołania, ale i wyborach, poszukiwaniu, które w ich głosach brzmiały niezwykle wzruszająco. Zaprosili też gości do czarodziejskiego świata baśni „Dziewczynka z zapałkami”, która w ich interpretacji zakończyła się szczęśliwie – przyjaciele zaopiekowali się zziębniętą ubogą dziewczynką.
Po chwilach pełnych mądrości, głębi i wrażliwości przeżywanych w Białej Sali, przyszedł czas na oddech i swawolę. Na dziedzińcu świętującego ośrodka wychowankowie z rodzicami i opiekunami spędzili niosące moc wrażeń popołudnie w plenerze z wesołymi grami i zabawami przygotowanymi przez naszych żaków i pięknymi końmi oraz z pasjonującymi Harley’ami siedleckich motocyklistów i bystrym policyjnym psem.
Nazajutrz zajęcia też miały luźniejszą formułę. Oto ośrodek otworzył swoje drzwi dla ciekawskich. Można było zajrzeć na lekcje, na zajęcia w pracowniach – kuchennej, krawieckiej, informatycznej, do nowo otwartego zwierzyńca pełnego intrygujących zjawisk ze świata fauny i flory, do świetlic dających popołudniowe wytchnienie przy igle i nitce lub przywracających energię na sprzęcie kulturystycznym, nawet do sypialni internatu, których wnętrza oddają wiek i osobowości mieszkańców. Można było porozmawiać z pomysłowymi wychowankami, którzy w szkole szukają np. swojej drugiej połowy i z prawdziwie oddanymi im serdecznymi pedagogami.

Numer: 2006 24   Autor: Joanna Dybowska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *