Muzyczne drożdże, o których pisaliśmy w poprzednim numerze, fermentowały. O rozrastającej się Państwowej Szkole Muzycznej w Mińsku Mazowieckim było głośno. Przybywało uczniów i wykładowców, którzy koncertowali w mieście i poza nim. Przyszedł czas, by znaleźć własną siedzibę, choć z gościnnego Akwarium w internacie Ekonoma nikt muzyków nie wyrzucał
Prawem artystów

Na budowę własnej siedziby nie było środków, a znalezienie wolnego budynku w mieście nie było łatwe. Uwagę dyrekcji zwrócił domek przy ul. Armii Ludowej, który przeznaczony był na klub osiedlowy spółdzielni mieszkaniowej. Zapadła decyzja o jego nieformalnym przejęciu. Było to w czasie rozgardiaszu spowodowanego stanem wojennym. Zaraz po mieście poszła fama, że dyrektor Domagała bezprawnie okupuje budynek, choć włamania jako takiego nie było. Władze spółdzielni zadowolone, że ktoś chce się zająć kłopotliwą budowlą, dążyły do prawnego usankcjonowania gospodarza. W ciągu 2 tygodni budynek i działka wokół niego zostały wykupione przez skarb państwa, a szkoła stała się ich użytkownikiem. Na zniszczone podłogi własnym sumptem położono lentex i w pięciu salkach zaczęła się nowa działalność szkoły.
Perypetie nie omijały szkoły w jej dalszej historii. Od 1983 roku placówka usamodzielniła się jako Państwowa Szkoła Muzyczna I stopnia w Mińsku Mazowieckim. Rok później wizytował ją minister Żygulski. Własna siedziba, setka uczniów i rosnąca kadra (w tym stroiciel Jan Poliński) wymusiły konieczność rozbudowy budynku, co z biurokratycznego stołka było niemożliwe. Podjęta została więc decyzja o modernizacji, na którą dało się uzyskać zezwolenie, a jej projekt zatwierdziły najwyższe czynniki. Ale jakaś szuja doniosła do NIK-u o rozbudowie, co zresztą było prawdą. Młody inspektor, który przybył do Mińska, nakazał jej wstrzymanie, dając kilka tygodni na załatwienie formalności. Tak się złożyło, że
w wojewódzkim planie inwestycji jedna z pozycji nie została zrealizowana. Mińska szkoła idealnie wypełniała tę lukę. Formalności załatwiono bezzwłocznie – powstał nowy projekt i znalazły się dodatkowe pieniądze na dokończenie prac budowlanych. Podobnie było z salą koncertową, na którą nijak nie można było zdobyć zezwolenia. Dopiero po zakwalifikowaniu jej jako sali dydaktycznej pokonało biurokratyczne bariery. Tak się teraz łatwo mówi, ale w tamtych czasach dyrektor Domagała i jego zastępca Eugeniusz Osiński musieli uruchomić cały łańcuch znajomości, dzięki czemu stworzyli system lobbingu na rzecz szkoły. Po transformacji ustrojowej objęty nim został burmistrz Zbigniew Grzesiak, który aktywnie działał przy wszystkich poczynaniach szkoły, ale jego oczkiem w głowie była miejska orkiestra dęta pod dyrekcją Adama Kwaśnika. Istniejące dotąd orkiestry fabryczne (ZNTTK i FUD) rozpadły się, a instrumenty przekazane szkole muzycznej trzeba było wykorzystać. Teraz MOD jest wizytówką miasta i jego ambasadorem muzycznym poza krajem. Przełomem było przejęcie szkoły przez miasto
i przemianowanie jej na Miejską Szkołę Artystyczną, w której oprócz muzyki uczniowie poznają i doskonalą inne artystyczne uzdolnienia, jak taniec, plastyka, żywe słowo, ceramika.
Rozszerzenie działalności stało się możliwe dzięki powstaniu przy niej Fundacji Edukacji Artystycznej złożonej z nauczycieli szkoły i prowadzącej ognisko artystyczne w budynku przy ul. Pięknej.
Z inicjatywy absolwentów szkoły powstało Mińskie Towarzystwo Muzyczne z prezesem Januszem Sadochem, który został dyrygentem mińskiego Big Bandu. Towarzystwo organizuje w szkolnej sali koncerty muzyków światowej klasy. Występują tu także lokalne artystyczne sławy, jak Kapela Małego Stasia czy folklorystyczna Dąbrówka, orkiestra dęta i ostatnio odeon Wenantego Domagały – Orkiestra Kameralna MSzA.
Wykładowcy, uczniowie i absolwenci placówki występują na wielu imprezach i koncertach w kraju i za granicą. Sławią tym miasto i szkołę, która w ciągłym rozwoju była tak zręcznie zarządzana, że nie zdążyła się zadłużyć. Widać oko Opatrzności kontrolowało mieszanie diabelskim ogonem i oby tak było przez kolejne jubileusze.
Numer: 2006 23 Autor: Józef Lipiński
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ