Będzie hala?
Majowa jubileuszowa gala Chóru Miasta Siedlce i nieco wcześniejsza - marcowa walka bokserska, które nota bene odbyły się w jednym miejscu – hali sportowej przy ul. Prusa - wywołały dyskusję
o braku w Siedlcach odpowiednio dużej sali ze stosownym wyglądem i funkcjonalnością mogącej pomieścić także tę część widowni, dla której zapowiadana uczta duchowa pamiętnego 16 maja skończyła się przed zamkniętymi drzwiami
Zamknięta otwartość

Kwestią interesował się wcześniej poseł Robert Ambroziewicz zawstydzony warunkami, w jakich Krzysztof Włodarczyk i Imamu Mayfield stoczyli walkę, a ostatnio radny miejski, Adam Bobryk, który zaproponował, by na potrzeby wydarzeń kulturalnych miasto wsparło dokończenie budowy Sali Koncertowej w Zespole Szkół Muzycznych przy ul. Podlaskiej.
- Inwestycja służyłaby też Siedlcom – argumentował radny.
Prezydent Mirosław Symanowicz oddalił pomysł uzasadnieniem, że sala dysponuje 270 miejscami, podczas gdy Siedlce potrzebują obiektu widowiskowo-sportowego dla kilkutysięcznej publiczności. Miasto nie może wesprzeć finansowo szkoły, która zobowiązana jest przekazywać wszystkie środki organowi założycielskiemu, czyli ministerstwu kultury. Jak przypomniał prezydent, podobną dyskusję podjęto już przed 5 laty. Wówczas po spotkaniu z ministrem miasto zdecydowało się partycypować w kosztach na poziomie 15-30%, minister miał poinformować o swoich możliwościach wyasygnowania środków, ale nie zrobił tego, a miasto ze swojej strony też o to nie zabiegało. Teraz prezydent uzależnia swoje działania od posunięć na górze i zapowiada:
- Miasto jest otwarte. Jeśli zacznie się inwestycja, będziemy partycypować.
A w Siedlcach przyzwoitej sali widowiskowo-sportowej jak nie było, tak nie będzie. Wszak trzeba poprawiać drogi… na razie donikąd.
Numer: 2006 23 Autor: (jod)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ