Wójt Jerzy Lisicki obszernie odpowiedział na skargę Jana Trzeciaka z 3 marca br. dotyczącą "przekrętu" polegającego na braku około 700 m wodociągu.

Volty Trzeciaka

Wójt z wielką cierpliwością wyjaśniał, na czym polegała rozbieżność stanu faktycznego sieci z dokumentacją. Poparł te wywody inspektor, potwierdzając zgodność projektu ze stanem faktycznym. Wójt nie ukrywał, że Regionalna Izba Obrachunkowa, przeprowadzając kontrolę, stwierdziła nieprawidłowości, które zostały odpowiednio zakwalifikowane i wyciągnięto konsekwencje. Winnych ukarano, co podano do wiadomości na sesji w 2004 r.
Nie usatysfakcjonowała ta odpowiedź dociekliwego Jana Trzeciaka, który znowu napisał skargę do gminy, podważającą wyjaśnienia, a dopuszczony do głosu, pytał Teodorę Wójcik, dlaczego manipuluje informacjami. Wójta bez ogródek nazwał poplecznikiem oszustów. W końcu postawił Lisickiemu zarzuty natury kryminalnej, a konkretnie osłanianie złodziei. Zgodnie z procedurą demokratyczną, Trzeciak spodziewa się, że obrażony wójt nie poczuwając się do winy pozwie go do sądu... albo przyzna się! Na odpowiedź dotyczącą obecności wójta na liście Wildsteina Jaś się nie doczekał. Szkoda, bo wójt obiecywał. (bak)

Data: 18.05.2005





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *