Darczyńcy Mazovii
W ostatnich wyborach Piotr Siankowski nie miał konkurentów do prezesowskiego „stołka”. I nie ma się co dziwić - klubu z budżetem dziesięć razy mniejszym od potrzeb nikt nie weźmie. Liczy więc na sponsorów, takich jak ZNTK - firmę niezwykle związaną z Mińskiem i Mazovią
Jak Słowak z Polakiem

Były czasy, że kadra i pieniądze na utrzymanie klubu w całości pochodziły od kolejarskich remontowców. Po ustrojowej transformacji największe mińskie firmy upadły, destabilizując lokalny rynek pracy. Teraz solidnością usług ZNTK zdobywa coraz więcej zamówień, a ostatnie na modernizację kilkudziesięciu jednostek może ją ustawić w rzędzie co najmniej lokalnych potentatów. Prezes firmy, Sławomir Mamatej, jest Słowakiem spędzającym roboczy tydzień w Mińsku, a weekend w domu. Różnice językowe (niedostrzegalne) i przestrzeń nie są żadną przeszkodą, jak też potrzeba integracji ze społecznością Mińska. Konkretnym tego przejawem jest sponsorowanie przez ZNTK, jak za dawnych czasów, zawodów piłkarskich Mazovii. Wielkość wsparcia, tradycyjne związki i osobowość prezesa firmy i jego zastępcy Jacka Sileckiego zostały docenione - zarząd MKS Mazovia reprezentowany przez Piotra Siankowskiego i Janusza Wilczka uhonorował szefów ZNTK pamiątkowymi pucharami i legitymacjami honorowych członków sekcji piłki nożnej klubu. Uroczystość była skromna w swojej wymowie i oprawie, a odbyła się w środę 22 marca w siedzibie klubu. Prezes Siankowski i dobra dusza drużyny, Janusz Wilczek, ujawnili dalekosiężny program rozwoju mińskiego piłkarstwa w oparciu o własne kadry. O jego szczegółach poinformujemy czytelników, kiedy tylko znajdą się finansowi mecenasi ambitnego przedsięwzięcia.
Numer: 2006 15 Autor: (jot)
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ