W piątkowy wieczór na tarasie za pałacem koncertował Jędrzej Lisiecki, student WAM - bardzo utalentowany młody pianista, który zakwalifikował się do najbliższego jesiennego konkursu Szopenowskiego.
Szopen w parku
Grał przepięknie, nieco inaczej niż zazwyczaj Słowianie grają Szopena, mimo pianina nadającego się głównie do ćwiczeń. Już dawno MDK powinien mieć przyzwoity fortepian, skoro podejmuje takich wykonawców.
W jego wykonaniu polonez as-dur ściągnął resztki spacerowiczów parkowych. Widownia nie straszyła pustymi krzesłami. Publiczność w skupieniu słuchała i z zapałem biła brawo. Z wyjątkiem jednej młodej panny, która muzykę potraktowała jako odpowiednie tło do jej opowieści o utracie telefonu komórkowego.
W drugiej części wieczoru wystąpił nie mniej znakomity w swoim gatunku Daniel Gałązka z zespołem dwóch gitar klasycznych - jednej basowej i subtelnej (jak to do poezji) perkusji. Ten wykonawca może zbyt ogranicza się do formy poezji śpiewanej i trwa w stylistyce Wolnej Grupy Bukowina. Wydaje się, że cały czas śpiewa jedną pieśń. Może dlatego, że pisze muzykę do tekstów ciągle tego samego autora i mimo zmiany rytmów, nastrój tych utworów niewiele się zmienia... (bak)
Data: 27.07.2005
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ