Siedlczanie, którzy poddali się andrzejkowemu nastrojowi, podążając tropem tajemniczego zaproszenia, mogli trafić do Gabinetu Odnowy Psychobiologicznej i Rozwoju Osobowości na spotkanie z numerologiem, astrologiem i taroterapeutką, Iwoną Mazurek oraz wróżką Danutą Stefaniuk.
Hokus-pokus
I to nie przypadkiem! A nie były to żadne czary-mary, ale pełen zadumy odprężający wieczór spędzony na analizie swojej osobowości i refleksji nad swoją ścieżką duchową, by przez dotarcie do swoich wewnętrznych zasobów móc w przyszłym roku ulepszyć życie. A formy tego „wróżenia” też nie były konwencjonalne, jak na andrzejki - I-ching, runy, archanioły, ciągnięcie igieł, a nawet... pieprzyki, ale całość zwieńczył już tarot. Wśród kilku nowopoznanych osób otwierano przed sobą nawzajem czasem bardzo osobiste pokłady, z niejednego worka wyszło szydło. To musiało wywołać czarowną atmosferę... (ad)
Data: 14.12.2005
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ