Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują że PWiK ograniczy mińszczanom pobór wody.
Mińsk bez wody?

Jak doniósł nam Włodzimierz Samulik już od przeszło tygodnia trwa wzmożone nawadnianie wszystkiego, co chce wysuszyć słońce i wiatr, więc zużycie wody wzrosło prawie dwukrotnie – z 200 do 400 kubików na dobę. Tymczasem zbiorniki retencyjne mają pojemność 6 tys. kubików i nie nadążają się przez noc napełniać.
- Nie można zakazem ograniczyć podlewania ogródków więc proszę wszystkich mińszczan o samoograniczenie, a jeśli to nie nastąpi, o wyrozumiałość – uprzedza dyrektor wodno-kanalizacyjnej spółki skarbu miasta.
Tym bardziej trzeba oszczędzać, bo ostatnio przestała działać jedna z siedmiu głębinowych studni na Kędzieraku. Kto by pomyślał, że po akcji wodociągowania i zapewnieniach o niewyczerpanych źródłach wody Mińsk Mazowiecki stanie na skraju zamknięcia kranów. – Co najmniej przez kilka godzin dziennie – ostrzega dyrektor Samulik. (jzp)
Data: 12.07.2006
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ