Jak to przy uroczystościach religijno-patriotycznych w Mińsku Mazowieckim bywa, poszczególne elementy programu przedłużają się.

Fatalny finał

Tak było ze mszą i z programem operetkowym związanymi z 63. rocznicą wkroczenia oddziałów AK do miasta w ramach akcji „Burza”. W efekcie spotkanie kombatantów i osób zaproszonych z burmistrzem Grzesiakiem również się opóźniło.
Już na początku powitania kombatantów, burmistrz pozwolił sobie na daleko idącą ironię obciążając nieobecnego ks. prałata płk Jana Sikorę, że w kościele mówił za długo i zawsze to samo. Wprowadził nieprzyjemną atmosferę. Większość zmieniła wyraz twarzy i spuściła oczy w dół, wstydząc się za te słowa. Nawet wręczone kwiatki 91-letniej Barbarze Kamińskiej - szefowej Warszawskiego Koła AK obwodu „Mewa - Kamień” nie przywróciły właściwej atmosfery.
Wygłoszona przez ks. J. Sikorę homilia była bogatą ilustracją walk AK z okupantami, a sam mówca jest żołnierzem zasłużonym dla sprawy Ojczyzny i honorowym obywatelem miasta, którym rządzi Grzesiak. Jeżeli na uroczystości coś było nie tak, to brak młodzieży, o którą przez 17 lat burmistrz nie zadbał. Nie było też chętnych do dekoracji miejsc pamięci narodowej. (fz)

Data: 16.08.2007





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *