Na Łazienkach

Podlodowe mistrzostwa Koła 22 zaskoczyły przede wszystkim frekwencją. Na 370 członków wystartowało tylko dziewięciu. Czyżby dla reszty łowienie ryb spod lodu było zbyt trudne?

Piżmak w przeręblu

Na Łazienkach / Piżmak w przeręblu

Pogoda zapowiadała się atrakcyjnie. O 7.00 pyza słońca pokazała się na horyzoncie, by o 8.00 schować się za gęstymi porannymi mgłami, z których uformowały się chmury. „Łazienki” są trudnym łowiskiem, do czego mińscy wędkarze powinni być przyzwyczajeni. Generalnie brała drobna płotka, sporadycznie okraszona okoniem.
W I turze zdecydowanie prowadzili Bogusław Korzeniewski - 680 g i Sławomir Pszonka - 475 g. II tura powitała zawodników poprawą pogody. Wyjrzało wreszcie słońce stwarzając komfortowe warunki. Jak to często bywa w zawodach wędkarskich, faworyci z I tury nie zawsze wygrywają zawody. I w tych zawodach były duże roszady. Ostatecznie zawody wygrał Andrzej Dawert (25 g - 4 i 1380 - 1) przed mieszkańcem Dębego Wielkiego Wielkiego - Sylwestrem Dawidziukiem (25 g - 4 i 425 g - 3) i Bogusławem Korzeniowskim (680 1 i 80 g - 7).
Ciekawostkami zawodów mogą być: kontakt mistrza Andrzeja z piżmakiem, który wypłynął w I turze w przeręblu, w którym zawodnik właśnie łowił oraz klasyczny przykład szczęścia nowicjusza, gdyż Dawidziuk nigdy wcześniej pod lodem nie łowił, a wędki kupił 2 dni przed zawodami.

Numer: 2006 08   Autor: (jzp)





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *