Trzy tygodnie temu ukazał się artykuł, który poruszył sporą część czytelników. Chodzi oczywiście o „Cichą komunę” z numeru 9. naszego tygodnika. Jak się okazuje, mieszkańcy Serbinowa we wschodniej części miasta dzielą się na dwie grupy zainteresowanych.

Serbinów podzielony

Serbinów podzielony

Pierwszą z nich są ludzie, którzy widzą w postępowaniu urzędu miasta pewną manipulację i niesprawiedliwość. Snują całą masę różnych plotek i niepotwierdzonych informacji. Padają nazwiska, daty, całe historie, na których analizę szkoda czasu. Drugą grupą mińszczan stanowią ludzie nieinteresujący się całą mini aferą z darmowym lokalem komunalnym w tle. Chodzi im głównie o to, by PRL-owskie baraki w końcu zniknęły z krajobrazu, który mają za oknem. Aczkolwiek nawet oni potwierdzają, że cała ta sytuacja ich nieco zastanawia. I faktycznie, gdyby się nad tym dobrze zastanowić, to dziwne w postępowaniu burmistrza jest to, że nie starał się nagłośnić swojego sukcesu, jakim jest z całą pewnością, wybudowanie bloku komunalnego. Obie te grupy mińszczan są podzielone mniej więcej pół na pół, więc nie wiadomo, kto ma racje i kogo należy słuchać. (bb)

Data: 13.03.2008





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *