Pierwszy dzień wiosny to od zawsze święto młodzieży, która niechlubnie tego dnia zaniża frekwencję w szkolnych dziennikach, uciekając gdzie popadnie, żeby nadejście wiosny należycie ich zdaniem przeżyć.

Nieudany wagarowicz

Pierwszy dzień wiosny to od zawsze święto młodzieży, która niechlubnie tego dnia zaniża frekwencję w szkolnych dziennikach, uciekając gdzie popadnie, żeby nadejście wiosny należycie ich zdaniem przeżyć. Czy pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, podniosłości wielkiego tygodnia i samego faktu, że ten dzień był wolny od nauki, młodzież spędziła ten dzień w domu? Jak dało się zauważyć, w tym roku uczniowie przegrali. Nawrót zimy tak straszliwie wystraszył młodych uciekinierów, że nie wyściubiali oni nosa z domów. Być może to fakt świąt? Pomoc przy ostatnich przygotowaniach świątecznych? A może coś jeszcze innego? Nie ulega wątpliwości, że „…młodzieży dzisiaj nie było więcej niż w normalny dzień” jak to stwierdziła jedna z właścicielek baru, do którego przychodzi pełnoletnia młodzież. I faktycznie, w całym pomieszczeniu było tłoczno, ale wypełniali ją głównie stali bywalcy, a nie okazjonalni wagarowicze. W przyszłym roku życzymy więcej szczęścia uczniom, natomiast nauczycielom gratulujemy świętego spokoju w tym jakże stresującym dniu, który tym razem okazał się wolny. (mk)

Data: 26.03.2008





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *