Już po raz siódmy do Mińska Mazowieckiego przyjechali artyści ludowi, by walczyć o nagrody i nominacje na czerwcowy festiwal w Kazimierzu Dolnym. I znowu, jak co roku, zawiodło jury, publiczność i kapryśna pogoda.

Folklor w dół

Folklor w dół

Jury, bo nie potrafiło wybrać reprezentacji Mazowsza, Kurpi i Podlasia do Kazimierza, publiczność nie dopisała nawet na Krywań i Dąbrówkę, a deszcz zmusił MDK do karkołomnych decyzji, ponieważ amfiteatr nie ma jeszcze dachu - nawet prowizorycznego.
Jeśli tak dalej pójdzie, będziemy się musieli wstydzić, choć nie do końca z własnej winy. Mimo że miasto i starostwo wykłada na FKiŚL lwią pulę pieniędzy (ok. 10 tys. zł), a Mazowieckie Centrum Kultury i Muzeum Regionalne z Siedlec w sumie tylko 2,5 tysiąca, to te ostatnie decydują o wartości artystycznej festiwalu, a ta ma się coraz gorzej.
Dlaczego? O tym już za tydzień, gdy dowiemy się, kto pojedzie do Kazimierza. (jzp)

Data: 14.05.2008





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *