Powiat mińskiFinały i gala nagród 14 Halówki Co słychać?

Orły z Halinowa, Orliki z Jeruzala, MOSiR z Mińska Mazowieckiego oraz także miński Grospol to zwycięskie zespoły tegorocznych 14 Mistrzostw Ziemi Mińskiej w Halowej Piłce Nożnej, czyli popularnej Halówki Co słychać? Dzięki nim mamy dosyt jakości, a frekwencja i 177 strzelonych goli daje nam pewność, że nadal jesteśmy największą imprezą sportową w powiecie, która w przyszłym roku będzie obchodziła kryształowa rocznicę.

Słuszni mistrzowie

Finały i gala nagród 14 Halówki Co słychać? / Słuszni mistrzowie

Trudno o widowiskową imprezę sportową bez rywalizacji, która przejawia się w walce o czas, punkty lub gole. Jeśli tak, to na szczególną uwagę zasługują mężczyźni z grupy open, którzy w bezpośredniej walce strzelili sobie 87 goli, kończąc mecze tylko dwoma remisami.

W fazie grupowej najwięcej, bo 11 bramek, strzelił Grospol. On także odniósł najwyższe zwycięstwo 6:1 nad Skrytymi Parówkożercami. Ci z kolei mieli najstarszego zawodnika, czyli Krzysztofa Michalaka z rocznika 1967.

Z ciekawostek warto zauważyć, że Plastan Stanisławów rok temu zajął 3 miejsce, w tym roku nie wyszedł z grupy za to Old Star Stanisławów rok temu przegrał w karnych w 1/8 finału, a teraz panowie zdobyli srebrne medale. Z kolei Na Luzie zdobyło 3 miejsce, a przed rokiem wygrali, występując jeszcze w kategorii gimnazjów.

Dwa pierwsze miejsca dla Grospolu i Old Star są jak najbardziej zasłużone, bo grali najsolidniej i najrówniej. Cieszy również brąz zespołu Na Luzie. Również przyjemnie patrzyło się na ich grę, a szczególnie, gdy wygrywali 2:1 z Punktem G.

W grupie open najlepszym zawodnikiem był Tomasz Markowicz i to on otrzymał puchar mińskiego starosty Antoniego J. Tarczyńskiego. Może dlatego, że strzelił tyle samo goli, co Piotr Rasztawicki i wygrał z nim rywalizację w karnych o tytuł króla strzelców. A bronił nie byle kto, bo Jacek Wójcicki obwołany turniejowym asem bramki. Wszyscy otrzymali zasłużone statuetki od organizatora, któremu we wręczaniu medali pomagał wicestarosta Krzysztof Płochocki.

Tak się złożyło, że po 35 bramek zdobyły zarówno kobiety open, jak i gimnazjaliści. To swego rodzaju niespodzianka, bo zazwyczaj panie strzelają rzadziej i słabiej.

W tym roku na pewno poziom ich spotkań był wyższy niż rok temu, a największe zwycięstwo 8:0 odniosły Orliki I z Rewolucjami Poświętne II. Podobała się duża liczba zespołów kobiecych, ale niestety podobnych do siebie – Orliki Jeruzal wystawiły aż trzy składy, Rewolucje Poświętne dwa. Trener Marek Kalinowski miał chrapkę na trzy pierwsze miejsca, ale plany pokrzyżowały mu ambitne dziewczęta z Tygrysa Huta Mińska, podopieczne Tomasza Rokity, debiutujące na naszym turnieju. O kobiecą drużynę piłkarską w okolicach Mińska Mazowieckiego było trudno i można powiedzieć, że to dzięki Arturowi Wocialowi powstał kobiecy Tygrys. To dzięki niemu dziewczyny z Mińska Mazowieckiego i okolic mają możliwość uczestniczenia w turniejach, grają w lidze, trenują, mają stroje i sprzęt. Co ciekawe, kilka lat temu nie potrafiono tego samego zapewnić dziewczynom w Mazovii, a udało się Hucie Mińskiej z mniejszymi możliwościami finansowymi.

Hucianki poczyniły niesamowity postęp, co było widać w grze. I tak zasłużenie najlepszą bramkarką została Agata Sielczak, która niejednokrotnie ratowała od utraty gola. Królowa strzelczyń to zaś rasowa Orliczka - Kamila Dróżdż, która nie dała sobie odebrać statuetki nawet w karnych Justynie Parobczej.

I tutaj również trafiła się niespodzianka, czyli okazały puchar dla Miss Futsalu 2013 od radnegov powiatu Daniela Milewskiego, który spośród prawie setki dziewcząt wybrał tygrysiankę Ankę Muracką. On też dekorował zespoły medalami.

Gimnazjaliści grali na swoim poziomie, ale tym razem z przewagą mińszczan. To właśnie piłkarze MOSiR-u grali najlepiej, bo skutecznie. Nawet taktycznie, bo w ostatnim meczu fazy grupowej pierwsza drużyna mińszczan przegrała na własne życzenie ze Świtem Barcząca, by nie wpaść na drugi zespół w półfinale. Plan się powiódł i dwa pierwsze miejsca przypadły mińszczanom.

Także ich zespół miał w swoim składzie króla strzelców – Michała Kowalczyka (7 goli), a tytuł asa bramki wywalczył u jurorów Michał Jaroń z Błysku Wielgolas, trzeciej drużyny turnieju.

Szkoły podstawowe, a właściwie tylko ich piąte i szóste klasy zdobyły jedynie 20 goli, a najlepszym zespołem okazały się halinowskie Młode Orły z najlepszym bramkarzem Bartoszem Słyszem. Dzielnie walczyli również wielgolesianie, przegrywając złoto dopiero po strzałach karnych. Za to przypadł im tytuł króla strzelców przyznany Karolowi Redzie za 4 gole. Najmłodszych dekorowali mińscy radni – Robert Ślusarczyk i Michał Góras, a organizatorzy dziękowali opiece medycznej firmy Doroty Pisarczyk i sędziom – Łukaszowi i Kamilowi.

Atmosfera zawodów zależy także od gospodarzy obiektów sportowych. Pomińmy smutnym milczeniem przyjęcie nas w ZSM-1 przy Okrzei, a pochwalmy dyrekcję, a szczególnie życzliwą obsługę w GM-3 przy Siennickiej. Tam chce się grać i wracać, bo niewątpliwie za rok rozegramy 15. Halówkę Co słychać? Z dwiema nadziejami – statuetki Laury i transmisji na żywo. Zasłużyliśmy na obie.

Numer: 12 (807) 2013   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *