JakubówWzięli i napisali

Pragnę podziękować za wyjątkowe potraktowanie nas na jubileuszu 50-lecia OSP w Ludwinowie. Pierwszy policzek otrzymaliśmy zaraz na początku, kiedy Kupców i Zosię Kowalską witano na samym końcu listy zaproszonych gości. Tak doceniono wieloletnich pedagogów... Ale to wszystko nieważne, bo żadne z nich nic nie zrobiło dla wsi i straży – z przekąsem wytyka zarządowi OSP w Ludwinowie Krystyna Kupcowa

Ludwinów pominął...

Wzięli i napisali / Ludwinów pominął...

Postanowiła więc niektórym odświeżyć pamięć, czyli zapoznać z wątkami pobytu Krystyny i Jana Kupców w Ludwinowie. Otóż Jan Kupiec w latach 1966-1975 jako dyrektor narażając się osobiście zezwalał na organizowanie zabaw dochodowych w budynku szkoły, aby gromadzić fundusze na budowę remizy.

Poza Adwentem i Wielkim Postem co drugą sobotę grała orkiestra Winiarków z Mińska Mazowieckiego, czasami Komudów z Mlęcina. Gdyby cokolwiek złego wydarzyło się, on odpowiadałby materialnie i służbowo. Gdyby nie chciał wyrazić zgody, nikt by go nie mógł zmusić. – Poszukajcie w całym województwie takiego drugiego dyrektora szkoły, który przez 6 lat wziął na siebie taką odpowiedzialność, aby można było wybudować dla wsi remizę. Za te zebrane z zabaw fundusze można byłoby ufundować niejeden sztandar – pisze Kupcowa.

Czy to nie jest dziwne, że obydwoje Kupcowie byli honorowymi gośćmi mińskiego GM-3, a w Ludwinowie nie pozwolono im nawet zastąpić nieobecnej z ważnych przyczyn córki, która była sponsorem – ubolewa pani Krystyna. Wypisała 28 osób, mieszkańców Ludwinowa, którzy zostali w różny sposób uhonorowani. Siedem z nich uhonorowano nawet podwójnie, bo mieli zaszczyt wbijać gwóźdź, a potem byli odznaczani różnymi medalami. Zofia Kowalska i Kupcowie pracowali długo, ale nic pożytecznego dla wioski i straży nie zrobili, więc o nich nie wspomniano.

– Nie sądzę, aby w moim wystąpieniu było coś gorszącego... Gdyby ktoś uważał, że mijam się z prawdą, to proszę o kontakt za pośrednictwem redaktora Piątkowskiego – kończy Krystyna Kupiec i ma ochotę o wszystkim opowiedzieć przed naszą kamerą.

 

PS. Zamieściliśmy najważniejsze fragmenty listu. O innych kontekstach sprawy – już wkrótce.

Numer: 31 (1035) 2017





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *