DRODZY CZYTELNICY

Trubadurzy wyśpiewali kiedyś stylizowany na etno przebój o opolskich dziołchach. Dzisiaj można go powtórzyć, zamieniając tylko dziołchy na matoły lub woły, by było do rytmu. Jakie to  niewdzięczne, absurdalne i mściwe. O tak, takich mamy artystów, którym sodówa już dawno uderzyła do pustych łepetynek, ale teraz przekroczyli nie tylko granicę smaku, ale i poziom kultury, wchodząc w zakłamane rewiry chamstwa...

Od woła do matoła

DRODZY CZYTELNICY / Od woła do matoła

Oto donoszą nam, że już ponad 20 muzyków rezygnuje z koncertu w Opolu, bo ten drań Kurski nie chce widzieć na scenie Kayah. Ta jednak napisała, że sama zrezygnowała,  bo Marylka jest w żałobie i też nie zaśpiewa.
To fakt, prezes Kurski mazły wizerunek w wielu kręgach  dawnej władzy, więc niczemu się nie dziwię. Ba, ośmieszają go z lęku, że odbierze im stacje komercyjne. Oczywiście z ojcem Rydzykiem pospołu...

Gdy czytam te banialuki, dochodzę do wniosku, że niektórzy artyści bojkotują Opole tylko po to, by nowa władza na kolanach prosiła ich o występ. Chcą także zaistnieć w mediach, bo artystycznie już się skończyli... Ludzie to czują i dają im na odlew w komentarzach. Krytykują, bo opolski festiwal jest naszym dobrem narodowym. Był nim nawet w PRL-u, bo właśnie tam rodziły się gwiazdy, tam kwitły kabarety, tam czuło się polskość...
Wcale to nie znaczy, że z obecnej sytuacji nie można pożartować. Mam więc propozycję dla prezesa, by obrał nowy kurs na Opole... Lubelskie, a najlepiej na podsiedleckie Nowe Opole. Wystarczy wybudować wielki amfiteatr i po kłopocie.

Amerykanie to jednak mądre matołki. Zrobili zdjęcie zaczytanych ludzi w wagonie warszawskiego metra i na świecie zawrzało.
Zawrzało głównie na Zachodzie, bo im jest już obce, że w publicznym pojeździe ludzie są tacy normalni.
— Co oni tacy spokojni i pokojowi?  Przecież to nienormalne... Nie rozumiem. Gdzie są śmieci i kałuże moczu? Tylko tam siedzą. Nikt nie próbuje nikogo zabić. Jakie to dziwne. Na pewno to na tej planecie? — Dlaczego nie ma kału czy czarnych palących skręty? Oni nie są agresywni? To tak można... ironizują pod zdjęciem.
Niby normalne, ale nie dla naszej jeszcze do niedawna wiodącej gazety, która w komentarzach dopatrzyła się… rasizmu i faszyzmu. Jeszcze trochę i byłaby eksterminacja zwykłego dobra...

Czy to nas naprawdę obchodzi? Czy musimy przejmować się wołami albo matołami, którzy nie potrafią pojąć zasad demokracji i wolności. Nie ma ludzi niezastąpionych, a tym  bardziej da się zamienić złych na dobrych, a słabych na lepszych. I to w każdej dziedzinie, co dowiodły w błękitnej Mariance leśniczki, karmiąc gości grochówką lepszą od wojskowej.
Każdy z nas jest w stanie nie tylko być, ale i udowadniać, że daleko mu do działania woła i myślenia matoła.

Numer: 21 (1025) 2017   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *