MrozyWzięli i napisali

Niemoc wszechobecna jest dookoła nas... nikt nie może zaradzić niesprawiedliwości, zachłanności burmistrza i głupkowatej niemocy bezradnych radnych. Jadę do MEN. Nie wiem czy  zaradzą całemu bezprawiu czy tylko – jak poseł Wargocka – będą udawali, że pomogą...

Lipiny na wojnie

Wzięli i napisali / Lipiny na wojnie

Póki co będę rozmawiała na ministerialnym szczeblu, oczywiście w sprawie braku wypłaty  należnej dotacji – napisała Dorota Długosz, załączając list nauczycieli szkoły w Lipinach...

U nas – ciągle wojna. Ofiarami na szczęście i póki co, nie są dzieci. Trzymamy je jak najdalej od brudów polityki. Dla nich szkoła ma być szkołą – miejscem radosnego zdobywania wiedzy i umiejętności. Czasem dziwią się, że nie ma już kółek zainteresowań, że zmiany w planie, że nagrody w konkursach skromniutkie. Staramy się, by nie wiedziały, że ich nauczyciele dokonują cudów, by móc za co wlać paliwo do baku i do nich przyjechać.
Klepiemy biedę. I skrzętnie to ukrywamy. Bo w dzisiejszych czasach, kiedy wyznacznikiem człowieka stało się to, co posiada, nasza postawa budzi niejednokrotnie pełne niechęci niedowierzanie.
Burmistrz wystosowuje kolejne pisma do kolejnych sądów i wynajduje oskarżenia, które nie tylko bolą, ale zwyczajnie godzą w nasze dobre imię – jako nauczycieli, pracowników i jako ludzi.
Ostatnim pomysłem jest zaskarżenie decyzji Kuratorium Oświaty, które nie znalazło uchybień w pracy naszej placówki i nie zezwoliło na wykreślenie Niepublicznej Szkoły w Lipinach z rejestru szkół...

Prawdę mówiąc, zastanawiamy się czasem, czy nie powinno nas się zamknąć w więzieniu – oszołomów, którzy uczą za darmo! Obawiamy się, że takie może być kolejne posunięcie Pana Burmistrza. Bo cóż jeszcze można wymyślić, by nas zgnębić, oszkalować, zeszmacić. Tak właśnie się czujemy...
Wyrok ostatni zezwala na funkcjonowanie szkoły do końca czerwca. Godzimy się z tym i wiemy, że to już koniec naszej szkoły. Już wiemy, że akceptacja dla inicjatyw społecznych w naszej gminie to fikcja. Czemu nie pozwoli się nam pracować w spokoju do końca...
A starczyłby pewnie jeden telefon, jedno pismo – by oddać to, co należne – godność.

Nauczyciele i pracownicy Niepublicznej Szkoły Podstawowej w Lipinach

Numer: 14 (1018) 2017





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *