KałuszynWzięli i napisali

W sobotę 10 grudnia z potrzeby i obowiązku podziękowania Panu Bogu za 600 lat Kałuszyna uczestniczyłam we Mszy Świętej w intencji mieszkańców miasta i gminy Kałuszyn z okazji jubileuszu 600-lecia Kałuszyna. Jestem członkiem Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kałuszyńskiej, ale ani władze, ani członkowie Towarzystwa nie zostali zaproszeni przez organizatorów jubileuszu do wzięcia udziału w uroczystościach, dlatego ograniczyłam się do udziału we Mszy świętej, na której widziałam więcej zaproszonych gości niż mieszkańców...

Współpraca na kaca

Wzięli i napisali / Współpraca na kaca

Jednak nie było to jedynym rozczarowaniem. Największego rozczarowania i zdumienia doznałam podczas wysłuchania kazania księdza. U niego mieszkańcy pojawili się jako ci, którzy powinni współpracować i służyć władzy, a ja uważam, że powinno być odwrotnie. To władza powinna służyć mieszkańcom i wsłuchiwać się w ich głosy. W kazaniu tym pochwałom dla władz Kałuszyna z burmistrzem na czele nie było końca, chociaż wszystkie „dokonania i zasługi” władz to ich normalna praca za wynagrodzeniem i to niemałym, a kazanie to powinno dotyczyć historii miasta i gminy Kałuszyn oraz rzeczywistych bohaterów na przestrzeni 600 lat.

Ksiądz celebrant wysłuchawszy kazania naszego prefekta podsumował, że budującą jest tak harmonijna współpraca władz kościelnych i świeckich. W tym momencie w mojej myśli pojawił się najbardziej haniebny przykład tej harmonijnej współpracy, kiedy Burmistrz Kałuszyna, przy akceptacji proboszcza naszej parafii, zdewastował najważniejsze miejsce pamięci o powstańcach styczniowych w Kałuszynie – krzyż-pomnik i mogiłę powstańców styczniowych z 1863 r. na targowisku, zbezcześcili szczątki tych powstańców i bezprawnie bez decyzji wojewody mazowieckiego i bez badań pochowali na cmentarzu parafialnym jako żołnierzy francuskich i rosyjskich (ówczesnych oprawców) w Alei Bohaterów Września 1939 r.

Mając w pamięci i ciągle walcząc o powrót krzyża-pomnika na miejsce wyznaczone mu przez mogiłę powstańczą, trudno ocenić wspólną decyzję władz o odsłonięciu w kościele tablicy upamiętniającej bohaterów związanych z wydarzeniami powstania styczniowego. Tablicy czarnej i nieczytelnej (może jak intencje), tablicy, która sumienia władz nie oczyści, ale potrzebnej, bo kościół jest właściwym miejscem dla pamięci o bohaterach narodowych. Nasunęła mi się również inna refleksja związana z rokiem jubileuszu, ale i rokiem ciężkiej walki
Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kałuszyńskiej o godność i środowisko. We wszystkich tych działaniach burmistrz Kałuszyna był i jest naszym przeciwnikiem....

Anna Kopczyńska

Od redaktora – Pani Anno, nas też nie zaproszono i wcale z tego
powodu nie rwiemy szat. Bezprawie jednak wcześniej czy później zostanie
ukarane. Jestem tego pewny...

Numer: 51 (1002) 2016





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *