Tydzień z prawem (133)

Ponad pięć lat temu jechałam pociągiem. Nie zdążyłam kupić biletu i byłam przekonana, że zrobię to u konduktora. Niestety, nie mogłam go znaleźć, a kiedy przyszedł – wlepił mi mandat. Tak się zdarzyło, że blankiet zgubiłam i nie zapłaciłam. Wczoraj dostałam pozew do sądu nie od PKP ale jakieś nieznanej mi firmy, która żąda zapłaty za ten mandat i dolicza odsetki za okres pięciu lat z kosztami sądowymi. Czy powinnam zapłacić, czy mogę się jakoś uchylić od kosztów. Chciałabym uregulować tą kwestię definitywnie, ponieważ planuję zakupić mieszkanie i nie chciałabym widnieć w rejestrze dłużników...

Późna gapa

Adwokat Agnieszka MalczykWięcej w prenumeracie cyfrowej.