Powiat mińskiLokalne gry partyjne

Weszliśmy już na dobre w drugą połowę samorządowej kadencji. Najwyższy czas na poważne rozliczenia rządzących oraz lustrowanie ich personalnych i partyjnych zagrywek. Nie tylko fatalnych decyzji burmistrza Jakubowskiego z PO, bo wydaje się on tylko pionkiem w grze o władzę. Sznurki układów, kolesiostwa oraz nie tylko partyjnych zależności trzyma ktoś inny – znacznie większy i mocniejszy…

Mroczkowe PoPisy

Lokalne gry partyjne / Mroczkowe PoPisy

O tym, że PiS z Platformą żyją jak pies z kotem, wie każdy. Niewielu jednak zdaje sobie sprawę, jaka siłą dysponuje patron PO w powiecie – minister Czesław Mroczek, że konserwuje układy personalne. Kto poza jego siostrą i ludźmi Platformy jedzie na Mroczkowym wózku?

Cofnijmy się do początków poprzedniej dekady. Ówczesny starosta Mroczek powołuje pracownicę internatu na dyrektora największej szkoły w powiecie. Jest nią Teresa Wargocka, która zastępuje odwołaną w niejasnych okolicznościach Teresę Królak. W ten sposób socjolożka pracująca jako wychowawczyni zajmuje miejsce renomowanej nauczycielki fizyki, znanej ekspertki i egzaminatorki. Sprawa wywołuje gorące komentarze w całym mieście, a atmosferę podgrzewają plotki o tym, że to właśnie Wargocka stała za odwołaniem swojej koleżanki.

W 2005 roku przyszła posłanka wspiera kandydata Platformy i odwdzięczając się Mroczkowi za awans w karierze, wiesza jego plakaty na swojej posesji. Dziwnym trafem jej pozycja w PiS również się poprawia. Mało tego, w dwóch kolejnych latach dostaje się do mazowieckiego samorządu, a potem do Sejmu. W Mińsku Mazowieckim przez cztery lata parlamentarnej kadencji nie stanowiła wobec Mroczka żadnej opozycji, a w jej biurze więcej było prominentów z czasów komuny niż świeżych działaczy PiS. Dziś była posłanka jest w politycznej odstawce i zajmuje się środowiskiem zgorzkniałych fanów polaczkowatości i spiskowej teorii dziejów.

Wargocka jako szefowa KGP dała ostatnio popis arogancji, zakazując niezależnym mediom filmowania spotkania z niejaką Gargas, autorką kolejnego filmu o Smoleńsku. Oczywiście – wybielała się, zwalając winę na dziennikarkę GP i... klubowiczów.

Na układ ze środowiskiem popierającym Platformę poszedł także PiSowski burmistrz Halinowa Adam Ciszkowski. Sekretarzem w jego gminie jest Robert Grubek, czyli powiatowy radny z klubu Krusiewicza i Kikolskiego, znanych działaczy PO. To on podczas jednej z kontroli komisji rewizyjnej w szczególny sposób zajmował się nie kwestiami
podlegającymi jego kompetencji, tylko musztrowaniem w sprawie dotyczącej powiatowego lidera PiS Sylwestra Dąbrowskiego.

Układy kierujących mińską Platformą nie zmieniają się od wielu lat. Mroczek z kilkoma zaufanymi dzieli i rządzi. Tymczasem w PiS-ie szala sił przechyla się na stronę młodych, kreatywnych działaczy. Problem w tym, czy i oni nie dadzą się złapać w opisywaną sieć? A może już w niej są... Oto wicestarosta Płochocki biorąc bezpośredni udział w zarządzaniu starostwem na co dzień współpracuje z naczelnikiem wydziału organizacyjno-społecznego Arturem Gajowniczkiem, który startował do mińskiej rady z... list PO. Starostwo przesiąknięte jest ludźmi związanymi z Krzysztofem Michalikiem, obecnym zastępcą burmistrza Jakubowskiego z Platformy. Dyrektorami szkół, które nadzoruje Płochocki są w większości osoby, które również startowały z komitetu PO, albo znały się z Mroczkiem już od czasów szkolnych.

Jakby tego było mało, mimo powiatowej koalicji PiS-u z klubem starosty Tarczyńskiego przewodniczącym Rady Powiatu jest członek Platformy, wierny współpracownik Mroczka. Tymczasem to ekipa PO pozbawia szwagra Tarczyńskiego pracy. Albo to wszystko nie jest normalne, albo zanosi się na wojnę. Oczywiście jeśli obronny minister Mroczek na nią pozwoli.

Numer: 6 (801) 2013   Autor: Janko Fridayski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *