KałuszynKałuszyn policyjny

To była już szósta z cyklu miejsko-gminnych debat o bezpieczeństwie - tym razem w Kałuszynie. O potrzebie ich organizowania niech świadczy spora frekwencja oraz to, że mimo przedłużenia spotkania, na udzielenie odpowiedzi na wszystkie pytania zabrakło już czasu. A dotyczyły one przede wszystkim dwóch kwestii - ruchu drogowego na krajowej dwójce oraz złodziejstwa

Litania skarg

W sali Domu Kultury w Kałuszynie pojawiło się kilkadziesiąt osób. Wśród nich byli radni, sołtysi, dyrektorzy szkół, a przede wszystkim mieszkańcy miasta i gminy. Na pytania odpowiadali przedstawiciele władz, w tym burmistrz Soszyński oraz policjanci - m.in. komendant komisariatu w Mrozach podinsp. Leszek Murawski, nadkom. Piotr Wojda z mińskiej drogówki, komendant powiatowy nadkom. Bartłomiej Dydek oraz pracownicy posterunku w Kałuszynie.
Na początku przedstawiono garść danych, z których wynika, że gmina Kałuszyn należy do najbezpieczniejszych w powiecie. Jednak przybyli na spotkanie mieszkańcy mieli trochę inne odczucia, którymi chętnie dzielili się z policjantami i władzami.
Pierwszym tematem były uciążliwości i problemy powodowane przez intensywny ruch drogowy na DK-2. Wypadki śmiertelne zdarzają się właśnie tam, a konkretnie w Ryczołku i Marysinie, czyli przy wjazdach do miasta. Do poprawienia bezpieczeństwa mogą przyczynić się częstsze patrole drogowe, których policjanci nie zamierzają unikać. Zgodzili się też z postulatem instalacji sygnalizacji świetlnej na skrzyżowaniach w Kałuszynie, której zwolennikiem jest także burmistrz Soszyński. Jednak rozwiązując problem prędkości na drodze mogą spowodować, że miasto utonie w korkach. Zwłaszcza, kiedy A2 zostanie złączona z Warszawą, a o obwodnicy Kałuszyna trudno jeszcze mówić. Widoki nie są więc zbyt optymistyczne.
Podczas debaty okazało się też, że obecni na spotkaniu mieszkańcy Kałuszyna wcale nie czują się bezpiecznie. Powodem tego są chuligańskie wybryki oraz kradzieże. Sąsiadka boiska szkolnego skarżyła się na conocne zakłócanie spokoju przez pijaną młodzież, której nawet zdarza się wybijać szyby w oknach. W odpowiedzi głos zabrał burmistrz, który za pomocą minitoringu i patroli policyjnych uspokoił już kilka podobnych miejsc. To samo chce zrobić teraz. Nie wiadomo tylko, gdzie potem przeniosą się nocne hulanki młodzieży.
Było jeszcze o nielegalnych śmietniskach oraz agresywnych psach, ale czwartkowe spotkanie zdominowała inna kwestia - plaga kradzieży. Wielu z obecnych na sali było ich ofiarami albo widziało jak ich dokonywano. Jedna z kałuszynianek stwierdziła nawet, że boi się spać w nocy. Okazuje się, że za złodziejskim terrorem stoi dwóch mężczyzn, których wielu potrafi rozpoznać. Kilka razy wpadali oni też w ręce policji, ale sąd za każdym razem decydował o ich zwolnieniu. Funkcjonariusze wpływu na to nie mają, ale to w ich stronę został skierowany cały żal, że prawo jest bezradne.
Muszą sobie z tym radzić, bo debaty, jako forma komunikowania się ze społeczeństwem, bardzo odpowiadają komendantowi powiatowemu, dlatego spodziewajmy się kolejnych spotkań. Następne już w czerwcu, tym razem w Latowiczu.

Numer: 23 (922) 2015   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *