Powiat mińskiLigi piłkarskie 2014/15

W niedzielne popołudnie pogoda sprzyjała grze w piłkę. Sprzyjała też kibicom, bo czekały na nich dwa bardzo ciekawie zapowiadające się mecze derbowe. Siennicki Fenix podejmował u siebie ekipę Tygrysa Huta Mińska, natomiast w Cegłowie miejscowa Jutrzenka walczyła o punkty z drużyną Tęczy Stanisławów. Oba spotkania dostarczyły niemałych emocji, które towarzyszyły widzom aż do końcowym minut

Derbowe napięcia

Tygrysowi nie wiedzie się ostatnio w okręgówce. Notują ciągły spadek w ligowej tabeli. Nienajlepsze humory mogło poprawić zwycięstwo nad wysoko notowanym rywalem z Siennicy. Rangę meczu podnosił jego derbowy charakter. Na stadionie pojawili się kibice obydwu ekip, ale to sienniczanie byli jak zwykle głośniejsi i zorganizowani. Piłkarze Tygrysa byli zdeterminowani, aby wygrać mecz, co było widać od początku. Kilkanaście pierwszych minut należało bez wątpienia do nich. Stworzyli kilka znakomitych sytuacji, przy których jednak zabrakło trochę szczęścia. Dlatego zamiast prowadzenia był remis, a gra w miarę upływu czasu się wyrównała. Goście się jednak nie poddali i w trudnym momencie Kamil Walas strzelił gola na 1:0. W drugiej części to Fenix prezentował się dużo lepiej. Doprowadził także do wyrównania w 53 minucie. Dobre podanie wykorzystał Andrzej Sieradzki. Kilka minut później swoje trafienie dołożył Piotr Zadrożny i sienniczanie wyszli na prowadzenie. Goście zerwali się do kontrataku i po jednej z akcji wywalczyli rzut karny, którego jednak nie potrafili wykorzystać. Od tego momentu wyraźnie osłabli. Fenix zaczął dominować na boisku, a zwieńczeniem tego była trzecia bramka. Jej autorem był Andrzej Sieradzki. Goście mieli dobre momenty w meczu, ale nie potrafili ich wykorzystać, dlatego to Fenix cieszy się ze zwycięstwa.
Warto zauważyć, że Victoria Kałuszyn minęła się w tabeli okręgówki z Tygrysem. Kałuszynianie zapomnieli już o niefortunnej jesieni i efektownie prą naprzód, wygrywając już szóste spotkanie z rzędu. Tym razem trzy punkty dodali sobie po meczu z Jabłonianką. Mimo że już od 2 minuty przegrywali, to zaprezentowali wolę walki i wygrali 3:2.
Derby w Cegłowie to mecz, który na długo zapadnie w pamięci. Gościom udało się wyjść na prowadzenie 2:0, jednak gospodarze nie zamierzali rezygnować i doprowadzili do wyrównania. Kibice mogli oglądać akcje prowadzone z obydwu stron. Nie obyło się też bez kontrowersji. Sędzia podyktował rzut karny dla Tęczy, a także nie uznał jednej z bramek dla Jutrzenki. Słowem, niczego nie brakowało. A potwierdziła to końcówka, kiedy w doliczonym czasie gry gościom udało się wyjść na prowadzenie.

Numer: 23 (922) 2015   Autor: Łukasz Kuć





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *