Szanowny Panie Redaktorze, przesyłamy do Pana dyspozycji ksera korespondencji jaką prowadzimy z urzędnikami od lipca 2013 r.

Piekło przy Koperniku

Prosimy nie ujawniać nazwisk. Niefrasobliwość Burmistrza i nieudolność organizacyjna dyrekcji ZSM-l sprawiły, że nam lokatorom południowej ściany bloku usytuowanego przy ulicy Kopernika 7 zrobiono piekło z życia. Pomysł był wspaniały. Doskonale, że pomyśleli o tym, aby dzieci miały miejsce do zabawy i rekreacji. Szkoda, że zapomnieli o ludziach starszych, chorych i pracujących. Widać zachwyt odebrał im wzrok i nie zauważyli naszego bloku. Akustyka tego miejsca jest porażająca. Niestety znowu wiosna, a działania nieudolne. Ostatnia odpowiedz Burmistrza jest lakoniczna i niesatysfakcjonująca. Działania dyrektora mało widoczne. Natomiast widoczne są szpalery gimnazjalistów przychodzących palić papierosy na wiecznie otwarty teren szkoły oraz nie przestrzeganie regulaminu placu zabaw. Przed lekcjami i po lekcjach dzieci chodzą samopas po terenie szkoły. Widać jak szkoła dba o wszechstronny rozwój dzieci. Przykładem jest palarnia dla pracowników usytuowana przy tylnych drzwiach. W naszych mieszkaniach jest ciągły pisk, krzyk i wycie. W takich mieszkaniach mogą mieszkać tylko ślepi, głusi i nieobecni. A wystarczyłoby się trochę wysilić (bariery dźwiękochłonne), odpowiedni nadzór i dzieci miałyby miejsce do zabawy, a my mieszkania, z których nie musielibyśmy uciekać. Jeśli w dalszym ciągu będą naruszane nasze konstytucyjne prawa obywatelskie będziemy zmuszeni kontynuować naszą walkę o prawo do godnego życia.
Od redaktora. Zobaczymy, czy podjęte działania przyniosą jakiś efekt. Jeśli nie, ruszymy do medialnego
boju.

Numer: 23 (870) 2014   Autor: Lokatorzy