Powiat mińskiDRODZY CZYTELNICY

Obyśmy żyli w ciekawych czasach – mówią spragnieni wrażeń, a spokojniejsitraktują te życzenia jak przekleństwo. Nie ma złotego środka na emocjonalną równowagę, więc cieszymy się i cierpimy równocześnie i nieraz z tegosamego powodu. Pokazały ten stan ostatnie wydarzenia na Ukrainie, kiedy z godziny na godzinę zwycięstwo przechylało się na stronę władzy lub Majdanu. Ile razy i my odbijaliśmy się od dna rozpaczy, ciesząc się za chwilę promykiem nadziei...

Z kniei nadziei

DRODZY CZYTELNICY / Z kniei nadziei

W programie Agaty Młynarskiej świat wciąż się śmieje, ale nie zawsze jest śmiesznie. Kto czasami ma czas, ten wie, że ostatnio gościł u niej kanadyjski celebryta Garou. Zaskoczył wszystkich stwierdzeniem, że ludzie potrzebują smutnych piosenek. On, by taką napisać, krzywdzi się emocjonalnie i ludzie jego ból czują i chętnie kupują.

To nic innego, jak grecki teatr tragedii ludzkiej stymulujący nasze emocje dzięki przeświadczeniu, że dziejąca się krzywda nas fizycznie nie dosięgnie, ale niezaszkodzi jej skosztować. Oczywiście tylko zmysłami, otrzymując przy okazji wstrząs uczuciowy, czyli katharsis. Dzięki swoistemu oczyszczeniu, nadal możemy być grzesznymi ludźmi.

Nie wiadomo, czy Jakubowski przeżywał podobnie, czytając protokół komisji rewizyjnej z kontroli zatrudnienia w urzędzie miasta, ale – jak twierdzi – lektury nie dokończył. Podobno w czasie przekładania kartek miał wrażenie, że znalazł się na plotkarskim Pudelku. Takie położenie wyzwalały nazwiska dawnych i obecnych pracowników oraz ich personalne zależności, czyli sugestie, że ktoś mógł być z kimś jakoś powiązany. Burmistrz jest przekonany, że opublikowane dokumentu w takiej wersji /vide – ujawnienie danych osobowych/ mogłoby narazić miasto na procesy o zniesławienie i naruszenie dobrego imienia.

Skoro tak, to mamy kilka rad. Po pierwsze – już nigdy nie należy ogłaszać konkursów na nowe miejsca pracy, bo potem trzeba pokazać nazwisko przyjętej osoby, która może się okazać kolegą partyjnym lub krewnym. Najlepiej więc przyjmować i zwalniać po cichu, by nie dawać pożywki zbyt ciekawym radnym i mediom.

Zbyt mocna zależność służbowa i finansowa prowadzi do buntu. Tak się stało z prywatnymi przedszkolami, które siedziały cicho, nie bacząc na niesprawiedliwe ich dotowanie i rozliczanie. Widmo bankructwawyzwoliło jednak protest, bo tonący  chwyta się wszystkiego. Na razie tylko piszą do wszystkich możliwych organów kontroli, ale – jak mówią – są zdecydowani na metody walki bezpośredniej.

Jeśli weźmiemy przykład z bojowników za wolność i sprawiedliwość, usuniemy każdą arogancką i despotyczną władzę. Są ludzie, z którymi trzeba rozmawiać argumentami siły, a nie siłą argumentów, bo nas wyśmieją i wyalienują. A nadzieja na zawsze pozostanie w kniei strachu i niemocy.

U Agaty Młynarskiej był również luźno związany z Mińskiem Tomasz Karolak. Rodzinka.pl daje mu rozkosze sławy i pieniędzy, ale on nie chce nikogo przypominać. Chce pozostać Karolakiem ze szczerbą między zębami, bo tak mu dobrze.

Trudno się dziwić aktorowi, skoro nawet ludzie czwartego wieku chcieliby tylko... pamiętać o swych wymiennych członkach i – jak pisała noblistka Wisława – budzić się z bólem nie tylko istnienia.

Musi boleć, bo życie nie jest rajem, a sumą spełnianych nadziei. By je mieć, trzeba wierzyć i kochać. Do końca i mimo wszystko...

Numer: 9 (856) 2014   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *