KałuszynKałuszyn seniorów

Nieważne ile mamy lat, ważne jak się czujemy – mawiają aktywni emeryci
i wszystko wskazuje, że niektórych seniorów rzeczywiście lata oszczędzają.
Na tyle, że bawią się życiem na całego, dając przy okazję radość swoim gościom.
Bo oni chcą mieć publiczność, chcą słyszeć głośne brawa i szczere pochwały. Nie
mogli mieć takich uciech za młodu, to mają na starość. Dość młodą starość albo
wręcz starszą młodość, jaką mają w sobie seniorzy z Kałuszyna

Starsza młodość

Założone w 1977roku koło PZERiI w Kałuszynie obchodziło niedawno 35. rocznicę swojej aktywności. Wprawdzie funkcjonuje w strukturze ogólnopolskiej sieci związku emerytów i rencistów, ale od razu widać, że jest to samodzielna i niezależna organizacja lokalnych aktywistów, którymi od 15 lat kieruje Jadwiga Milewska.


Przez wiele lat ich schronieniem był dom kultury, ale od umieszczenia w nim uniwersytetu trzeciego wieku, nie wszystkim było z UTW po drodze. Poszli więc do gminnej biblioteki, gdzie od jesieni 2011 r. mają swoją siedzibę, a dyrektor Anna Andrzejkiewicz jest opiekunem koła.

Tworząc miejsce otwarte i przyjazne dla seniorów, wpisują się w ideę zerwania ze stereotypem biblioteki, w której można jedynie wypożyczać książki. Zresztą kałuszyńska książnica od wielu lat organizuje imprezy i spotkania dla ludzi starszych, a od roku działania te przybrały charakter cykliczny. W okresach przedświątecznych odbywały się na przykład warsztaty metamorfoz, podczas których Jadwiga Dębowska i Danuta Kiełbasa pokazały jak samodzielnie wykonać hafty oraz dekoracje Wielkanocne i Bożonarodzeniowe.


Tak bywało do września 1999 roku, a więc powstania zespołu Złota jesień, w skład którego wchodzi grupa teatralna i chór. Prowadzi go Jadwiga Milewska, a Seweryn
Olszewski wraz z Weroniką Wąsowską dbają o zaplecze literackie. Nie bez  sukcesów, bo dorobek artystyczny zespołu to widowisko Herodów, Wigilii u Borynów, oracyjki oraz interpretacje dzieł literackich jak Wesele Boryny, Swaty Zagłoby, Zemsta według Fredry, Oczekiwany gość i ostatnia Moralność pani Dulskiej.

Zespół ma również w swym dorobku liczne piosenki i skecze, którymi uświetnia
imprezy gminne i spotkania w kole. Może pochwalić się także sukcesami na forum mińskiego powiatu i Mazowsza – Festiwalu Chleba, festiwalu Mivena-Etno-Kabaret oraz przeglądach zespołów kolędniczych i warszawskich Senioraliach.

– Pracujemy społecznie i cieszymy się, że obecna siedziba naszego koła to nie tylko miejsce naszych spotkań, ale również miejsce spotkań z ludźmi kultury, nauki, medycyny. Chcemy być aktywnymi seniorami, pokazywać innym, że potrafimy w miarę naszych możliwości coś stworzyć, aby kultura i tradycja w nas nie wygasła. Cieszymy się, że mamy wiele wspaniałych pomysłów na serdeczną i miłą atmosferę – sumowała koralową rocznicę wciąż ta sama szefowa Jadwiga Milewska.

Kałuszyńscy seniorzy są wciąż niepodważalnym dowodem stałej żywotności środowiska emeryckiego. Dowiedli tego w Jakubowie, pokazując wciąż żywą w lokalnych środowiskach dulszczyznę. Dzień później spotkali się u siebie, by nikogo nie ominęła radość wspólnego obchodzenia dnia seniora.

Jak zwykle zaprosili władze miasta, ale burmistrz Soszyńki nie mógł zaczekać na sedno takich wydarzeń, czyli popisy sceniczne. Nikt się nie zawiódł, co można zobaczyć w naszym reportażu filmowym udostępnionym na www.co-slychac.pl.

To tylko niektóre wypisy z bogactwa życiowego i artystycznego kałuszyńskich seniorów. Nie pozostają one w próżni, bo ślademswoich babć idą artyści Kasianiecki, tworzący z emerytami zespół wielopokoleniowy o integracyjnej nazwie Razem i nadający się do występów przed każdą publicznością. Jednak zgody artystycznej nigdy za dużo, więc życzymy kałuszyńskim seniorów, by rzeczywiście byli razem.

Numer: 2012 45   Autor: J. ZBIGNIEW PIĄTKOWSKI





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *