Powiat mińskiDRODZY CZYTELNICY

Gdzie jest ten słoik ze schowanymi pieniędzmi. Ludzie, oszaleliście – krzyczał zachrypnięty Owsiak, wchodząc aż na stół z gadżetami, by niedowiarkowie nie mieli złudzeń, że on niczego nie chowa i nie kradnie. Rzeczywiście po 22 latach grania WOŚP i miana jednej z jaśniejszych gwiazd celebryckiego nieba trudno wytrzymać napór podstawowych pytań. Jedno z nich dotyczy kosztów obsługi fundacji, ale są jeszcze ważniejsze. Ich istota zasadza się w dysproporcji między miliardami NFZ, a milionami WOŚP oraz urządzeniu w styczniu krajowego dnia wolontariusza i udostępnieniu mediów wszystkim organizacjom charytatywnym. To sprawiedliwe, ale jakże niedorzeczne.

Gniew na siew

DRODZY CZYTELNICY / Gniew na siew

Owsiak ma rację, ale tylko swoją. To prawda, że przez głupotę i pieniactwo straciliśmy taką markę jak Solidarność, a mesjanizm utopiliśmy w gorzale. Jednak nawet taki celebryta jak on nie zrobiłby nic bez medialnej, darmowej promocji. Dzięki niej może co roku grać na naszych uczuciach, fundując za wyżebrane pieniądze kilka dni woodstockowej wolności swoim zbieraczom.

Najważniejsze, że wszystko się kręci na chwałę demokracji i ku zadowoleniu bezideowej gawiedzi, która przy dostatku chleba coraz częściej wybiera igrzyska.

Czy wobec takich postaw trudno o gniew ludzi związanych ideą prawdy, bezinteresowności lub wiary?

Oni muszą wykuwać swój sukces bez medialnego zgiełku, bez klakierów gotowych za skręta maryhy pójść za swym guru w ogień. Prawi są zazwyczaj samotni w kreowaniu rzeczywistości według tradycyjnych norm i zazwyczaj przegrywają.

By nie było niedomowień, krytyka celebryckich imprez nie oznacza ich tępienia, choć właśnie na to zasługują. Wystarczy wspomnieć finansowane przez miński samorząd festiwale, by mieć ochotę zmienić układ sił, nie czekając na wybory samorządowe.

Tak, jesienią może się wszystko zmienić, z czego niektórzy burmistrzowie i wójtowie chyba nie zdają sobie sprawy.

Owsiak na dźwięk niewygodnych pytań włazi na stół i z jego wysokości wydziera się na dziennikarzy, którzy ośmielili się prosić o komentarz. A od czego oni są, jak nie od zadawania pytań...

Miński burmistrz wpadł zaś w arogancką niegrzeczność. O jego szczwanych akcjach z interpelacjami krążą już legendy, ale nie lepiej jest na forach publicznych. Ot taki przykład z minionych świąt, a właściwie świątecznej dekoracji miasta, którą krytykował pewien mało dyskretny malkontent. Nie podobała mu się przelotowa Warszawska, widział bylejakość dekoracji przy pomniku lotników, chwaląc jedynie lampiony przy magistracie.

Burmistrz oczywiście się z tym nie zgadza, zachęcając krytyka do spaceru po mieście od Skweru Kaczorowskiego, po plac przed pałacem, Stary Rynek i Plac Dworcowy. I jakby przy okazji wtrąca, że zmiana wizerunku miasta to proces długotrwały, szczególnie przy sprzeciwie niektórych radnych, którzy próbują torpedować inicjatywy w tym zakresie.

Nie podaje konkretnych nazwisk, bo na tym mu nie zależy. Chce tylko powiedzieć, że on chce, ale nie może, bo opozycja szuka dziury w jego doskonałych rządach. Podobnie traktuje niektóre fundacje i media, z którymi rozpoczął naiwną walkę z góry skazaną na porażkę.

Ostatnio pozwolił sobie na takie fanaberie przy okazji pytania o los placu po rozebranym domu przy ul. Piłsudskiego. Miasto chce grunt sprzedać, więc tylko przyszły inwestor wie, co tam powstanie.

Dalej miesza fora z informacjami zamieszczanymi w niektórych gazetach cytujących internetowe rewelacje. Należy je niekiedy traktować z dużym przymrużeniem oka, bo często po odjęciu zawiści, kalumnii, bezpodstawnych oskarżeń, naiwności czy po prostu zwyczajnej niewiedzy, nie zawierają one żadnej innej treści. Traktuje tego rodzaju wypowiedzi i artykuły jako folklor medialny.

To zaiste retoryka godna Goebbelsa, ale zapomniał, że kto jaką bronią włada, ten od takiej samej ginie. Wart jest jeszcze jednej maksymy – kto sieje wiatr, ten zbiera burze. Niektóre bywają z piorunami...

Numer: 3 (850) 2014   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *