Powiat mińskiDRODZY CZYTELNICY

Przemijanie – jak bardzo jesteśmy tu i teraz, by o płynącym czasie nie myśleć, a przynajmniej nie doświadczać go źle, przykro, jak inni. A jednak człowiek z żelaza też miewał rdzawe myśli, więc nie powinniśmy aż tak bardzo się przejmować, że dosięgło nas zło, ból tłamszący zmysły aż do cierpienia. W takich chwilach nie myśli się o przyjemnościach, a tylko o cudzie, który boleści obróci w pył. Co ja piszę? Nie w pył, a w niebyt...

Tanie mijanie

DRODZY CZYTELNICY / Tanie mijanie

Wyraźnie pewne mińskie zabytki mają dość współczesności. Niektóre tak dosyć, że sypią się przed remontem. Jak to, nie mogą zaczekać aż szanowny dyrektor załatwi kupę grosza, to znaczy euro, u braci brukselczyków? Widocznie im spieszno przeminąć, bo dosyć mają łatania elewacji, gzymsów, rynien itp. pierdół. Teraz wydane 24 tysiące złotych dyrektor Celej tłumaczy fatalnym stanem technicznym, który zagrażał zdrowiu osób odwiedzających muzeum. Oczywiście przez spadające gzymsy czy rozpadające się schody, a także przez pogłębiający się stan zawilgocenia ścian.

Ma jednak dyrektor wstępną koncepcję całkowitego przygotowania budynku dla potrzeb muzealnych. Remont powinien objąć: podniesienie gzymsu i więźby dachowej w stylu dachu mansardowego, wzmocnienie obecnego stropu na pierwszym piętrze, dobudowanie od strony północnej klatki schodowej, spełniającej wszelkie wymogi bezpieczeństwa, wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, ocieplenie całego budynku, zabudowę tarasu od strony zachodniej (szkło plus drewno) z przeznaczeniem na cele kawiarniano-wystawowe.

Prawda, że wspaniale brzmi. Tyle tylko, że koszt kapitalnego remontu siedziby MZM kształtuje się w granicach od 1,2 mln zł do 1.8 mln zł. Pan Celej i takie liczby potrafi doskonale wytłumaczyć:

– Oczywiście wpływ na wynikowe koszty mają wielorakie uwarunkowania, np. jakość i rodzaj dachówki, ekspertyza dotycząca stanu technicznego stropu, konstrukcja klatki schodowej, itp. Powyższe inwestycje powinny być przeprowadzone całościowo, ale dzięki temu uzyskalibyśmy dodatkową przestrzeń wstawienniczą o powierzchni 280 mkw, np. na wystawy czasowe i jednocześnie można by wykorzystać sale parteru na stałe ekspozycje – twierdzi.

I tak oto będziemy mieli muzeum ziemi mińskiej (której faktycznie nie ma) na miarę mazowieckiego zabytku z furą wydanych pieniędzy. Co ja mówię, niewiele mniej wydano na muzeum 7 PUL, to znaczy także na MZM, ale jakby nie przy ul. Okrzei. I co z tym zrobić. Najlepiej nic, bo przecież wszystko mija. Zależeć nam powinno, by przeminęło dobrze i nie było za tanie.

 

PS. Pałac w Janowie też ma szansę na byle jaką końcówkę, Od chwili, gdy powiat zabrał mu uczniow, popada w ruinę, bo wandali wokoł nie brakuje. Starający się o swoje rodzinne gniazdo Ceglińscy mogą więc się naciąć i zamiast zabytkowego pałacu otzrymają... zabytkowe ruiny. Tanie i z rechotem historii.

Numer: 49 (844) 2013   Autor: WASZ REDAKTOR






Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *