Wzięli i napisali...
Witam serdecznie! Gwałtowna zmiana pogody poruszyła mnie bardzo. Moja wrażliwość skłoniła mnie do przelania tego na papier
Impresja optymistyczna
Za oknem zupełnie inaczej niż wczoraj. Płatki śniegu wirują w poszukiwaniu swojego miejsca na Ziemi. Wróble ukryły się w ligustrze. Bez wrzasku. Spokojne dzisiaj jak nigdy.Z pokorą wyczekują, co przyniosą następne dni – wczesną zimę, a może jeszcze za sprawą promieni słonecznych kolorową jesień. Na drzewach bowiem są jeszcze liście. Brzoza, dąb oraz dereń zatrzymały je na gałęziach, bo to przecież jeszcze październik.
A co w duszy homo sapiens? Radość czy rozpacz, nadzieja czy ból istnienia? Dobrze, że za sprawą W. Szymborskiej chwila, która mieszała się z niepotrzebnym lękiem była i minęła. I to jest piękne.
Zaraz odnajdę płytę Marka Grechuty. Niech popłyną dźwięki Dni których nie znamy, zagłuszając echo:
Dorosłe dzieci mają żal /za kiepski przepis na ten świat
Poranna kawa znów smakuje jak nigdy. Wyślę za chwilę smsa o treścią ,,Pomagam”. Przytulę psa. Zapytam, jak czuje się Ania i pomyślę o prezentach pod choinkę.
Pozdrawiam
Numer: 2012 44 Autor: czytelniczka
Komentarze
DODAJ KOMENTARZ