Powiat mińskiPowiat miński socjalny

Na co dzień spotykają się z wszelakimi problemami, jakie mogą dotknąć człowieka. Starają się wesprzeć ich materialnie i duchowo, a to często praca niełatwa. Dlatego pracownikom socjalnym powiat zorganizował drugą galę dziękczynną w ramach ich święta, które przypada na 21 listopada i nieprzypadkowo łączy się z dniem życzliwości. Ani jej, ani zwyczajnie ludzkiej miłości nie brakuje blisko 200 pracownikom socjalnym z terenu powiatu, którzy gościli w auli Budowlanki.

Serca w kwiatach

W powiecie działa blisko 30 publicznych i prywatnych placówek zajmujących się udzielaniem pomocy ludziom, których przerosła sytuacja życiowa. Pod starostwo podlega bezpośrednio PCPR, PŚDS, Dom Dziecka w Falbogach oraz 3 DPS-y – św. Józefa w Mieni, mieńska Jedlina i ośrodek w Kątach. Poza tym w każdej gminie działa ośrodek pomocy społecznej,nad którym zwierzchnictwo sprawuje samorząd. Gdy jednak i ich pomoc okazuje się niewystarczająca, wsparcia udzielają instytucje niepubliczne i stowarzyszenia.

Pracownicy tych instytucji w całej Polsce od 13 lat mają swoje ustawowe święto przypadające na 21 listopada. W powiecie mińskim dopiero w zeszłym roku doczekali się pierwszego, wspólnego świętowania. Teraz będzie to już nowa, świecka tradycja, jak zapowiadał starosta Antonii Tarczyński, witając niemal 200 pracowników pomocy społecznej na drugich odchodach Dnia Pracownika Socjalnego. Do auli Budowlanki tego dnia przybyli wójtowie i burmistrzowie, sekretarze gmin, kierownicy i pracownicy gminnych i miejskich ośrodków pomocy społecznej, dyrektorzy powiatowych jednostek pomocy społecznej oraz kierownicy organizacji pozarządowych zajmujący się wsparciem osób potrzebujących pomocy.

W tym roku za organizację uroczystości odpowiadał Dom Pomocy Społecznej św. Józefa w Mieni. To zatem dyrektorka Małgorzata Chwedoruk towarzyszyła tym razem dyrektorowi PCPR Januszowi Zdzieborskiemu przy mikrofonie. Na scenie pojawili się natomiast podopieczni mieńskiego DPS-u przygotowani przez instruktorki terapii zajęciowej – Ewę Górkę i Edytę Kawkę.

– Nie wystarczy być pracownikiem socjalnym, trzeba kochać ludzi i kierować się ich dobrem – mówiła ze sceny podopieczna DPS-u w Mieni. To dlatego motywem przewodnim ich występu była miłość. Rozbrzmiała ona w pełnych uczucia melodiach okraszonych przez parę podopiecznych tańce. Roztańczyła się też i rozśpiewała kałuszyńska Kasianiecka z tradycyjnym programem ludowym, a także z ulubionymi piosenkami Majki Jeżowskiej.

W przerwie między występami z ust gości posypały się życzenia. Rozpoczął starosta Tarczyński, dziękując wszystkim pracownikom socjalnym za wielkie, zawsze otwarte serca. – To praca wymagająca taktu, życzliwości i dyspozycyjność – mówił starosta. – Zawód jest bardzo często źle opłacany. A to ostatnia pomoc, u której można znaleźć wsparcie, gdy wszystko już zawiodło – dodał.

Tym bardziej cieszyły nagrody finansowe wręczane pracownikom ośrodków pomocy społecznej przez wójtów i burmistrzów. A że to zawód niemal całkowicie sfeminizowany, nie zabrakło kwiatów – pojedynczych róż czy przechodnich bukietów wędrujących z rąk do rąk od kierownika jednostki przez wszystkich pracowników. Nie mijał on oczywiście panów, którzy – choć serca mają nie mniej gorące – wciąż stanowią zdecydowaną mniejszość wśród specjalistów od pomocy społecznej.

Numer: 48 (843) 2013   Autor: Justyna Kowalczyk





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *