SiennicaKąty charytatywne

Przez jeden dzień kołbielskie Kąty wyglądały jak woodstockowy Kostrzyn. Przy muzyce Weekendu, Don Wasyla, Perfectu i zespołów disco polo tysiące mieszkańców bawiło się w szczytnym celu. Wszystko dla potrzebujących dzieci z hospicjum dziecięcego „Promyczek”.

Disco na ściernisku

W czwartek, 15 sierpnia kołbielskie Kąty przeszły najazd festynowiczów. Tysiące ludzi, hektary samochodów na polach i kilometrowe korki (od samych Kątów do Trasy Lubelskiej) to nie jedyne oblicze powiatowego „Pikniku i Jarmarku Ludowego”. W tym roku, po raz drugi impreza miała charakter charytatywny. Pomysłodawcą i organizatorem corocznego widowiska było Stowarzyszenie „Kątowiaki” na czele z prezesem Dariuszem Sokółem. Czwartkowy koncert miał na celu zebranie pieniędzy dla Hospicjum Dziecięcego „Promyczek” z Otwocka, który działa przy Fundacji Anielska Przystań. Patronat nad piknikiem objął m.in. tygodnik Co słychać?, a nawet Polo Tv z plejadą swoich gwiazd.

Wszystko rozpoczęło się od mszy polowej w intencji chorych dzieci. Po nabożeństwie przyszedł czas na koncert Zespołu Estradowego Białoruskiej Pieśni Ludowej „Kalinka” i Młodzieżowego Zespół Ludowego „Kątowiaki”. Ich występy przygotowały publiczność do koncertu pierwszej gwiazdy. Był nią, spóźniony Don Wasyl z cygańskimi gwiazdami. W trakcie przerwy technicznej Wasyl recytował publiczności swoje wiersze.

Do punktualnych możemy zaliczyć muzyków z Perfectu. Grzegorz Markowski w towarzystwie gitarzysty Dariusza Kozakiewicza zaśpiewał z publicznością m.in.: „Kołysankę dla nieznajomej”, „Chcemy być sobą” i na bis „Nie płacz Ewka”. Po nim swój występ rozpoczął Igor Herbuta z LemOn.

Tego dnia królowało jednak disco polo. Tłumy przyjechały na występ zespołu Weekend, który odśpiewał swój hit „Ona tańczy dla mnie”. Po występie Weekendu nastąpił wielki odpływ widzów, przyczyniając się do kilometrowych korków. Dla wytrwałych zagrały: Maxer, Effect, Power Play i inni.

Na mniej muzykalnych czekały inne atrakcje. Oprócz straganów z opustowymi pamiątkami i garmażerką można było skorzystać z wesołego miasteczka. Najmłodsi mogli pomalować swoje twarze lub degustować się innymi atrakcjami. Tego dnia nie zabrakło kwest i aukcji na rzecz hospicjum.

Punktem kulminacyjnym było widowisko lampionowe, które „doświetlono” pokazem sztucznych ogni.

Numer: 35 (830) 2013   Autor: Marcin T. Gomulski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *