Jednym okiem /93/

Jak się nazywa żona św. Mikołaja? Merry Christmas…  

Wszędy kolędy

Jednym okiem /93/ / Wszędy kolędy

Ze świętami Bożego Narodzenia nierozerwalnie związana jest tradycja śpiewania kolęd. Starożytni Rzymianie układali radosne pieśni z życzeniami szczęścia i pomyślności z okazji Nowego Roku. Sam wyraz kolęda wywodzi się od łacińskiego słowa, które oznacza po prostu pierwszy dzień miesiąca. Także pierwsze kolędy chrześcijańskie były śpiewane wyłącznie po łacinie. Najstarsze zachowane polskie pieśni o Narodzeniu Pańskim pochodzą z XV wieku. W czasach późniejszych ich tworzeniem często zajmowali się nasi wybitni poeci i kompozytorzy. Któż z nas nie zna choćby pięknej kolędy Bóg się rodzi, napisanej przez Franciszka Karpińskiego?

Powstały też udane przekłady kolęd obcych – z najsłynniejszą Cichą nocą na czele. Jeszcze moja Babcia opowiadała mi, że niektórzy Polacy unikali śpiewania tej kolędy jako rzekomo niemieckiej – w rzeczywistości ta piękna pieśń powstała w XIX w. w małym miasteczku w Austrii.  

W okresie świątecznym kolędy można usłyszeć dosłownie wszędzie. W radiu, w telewizji, w szkołach i urzędach – a nawet w supermarketach. Chociaż akurat w tych ostatnich na ogół tradycyjne polskie melodie zastępowane są przez skoczne dźwięki Jingle bells albo We wish you a merry Christmas. Ot, taka nowa świecka tradycja.

Ale chociaż świątecznych pieśni i piosenek jest tak dużo, specjaliści twierdzą, że w ogóle Polacy śpiewają coraz mniej. Najczęściej – jeżeli już – zadowalamy się perfekcyjnym wykonaniem utworu nagranego na płycie. Skutek tego jest taki, że mało kto dziś już potrafi zaśpiewać więcej niż jedną zwrotkę jakiejś kolędy. A przecież wspólne śpiewanie bardzo zbliża ludzi. I zawsze było ważnym elementem naszej wigilijnej tradycji. Myślę, że warto do tego wrócić. I to dobrze, że w okresie Bożego Narodzenia w naszych domach pojawiają się grupki dzieci i młodzieży, które chcą podtrzymywać kolędowe zwyczaje. Mam w związku z tym pewną propozycję. Postarajmy się w tym roku hojniej wynagradzać tych, którzy włożyli w to nieco więcej wysiłku. Na przykład przygotowali własną szopkę i przebrania – albo po prostu potrafią ładnie śpiewać lub grać na jakimś instrumencie. Tak będzie zwyczajnie sprawiedliwiej. Hej, kolęda, kolęda!

 

PS. Życzę Wam kochani Wesołych Świąt i szczęśliwego nowego roku!

Numer: 51/52 (1107/1108) 2018   Autor: Anna M. Sikorska





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *