Powiat mińskiPowiat miński w dymach

Jak to jest, że wiedząc o zagrożeniu, lecimy jak ćmy do ognia. Gdy tylko trochę się oziębi, nasze osiedla, wsie i sioła przypominają kopcące ogniska. Ani przejść, ani przejechać, a co mówić tam mieszkać. Wystarczy jeden kopciuch, by obrzydzić życie wszystkim, nawet tym ekologicznym sąsiadom. Nie pomagają groźby ani kary – trujemy się na potęgę…  

Smogi bez trwogi

Skąd takie zachowanie? Przyczyn jest kilka… pierwsza to niewiedza, że pył PM-10 może zawierać substancje toksyczne takie jak wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne (np. benzo/a/piren), metale ciężkie oraz dioksyny i furany. Ma cząstki o średnicy mniejszej niż 10 mikrometrów, które mogą docierać do górnych dróg oddechowych i płuc. Poziom dopuszczalny dla stężenia średniorocznego wynosi 40 μg/m³), a poziom alarmowy 200 μg/m3. Wtedy należy bezwzględnie ograniczyć przebywanie na powietrzu, a najlepiej zostać w domu.

Pył PM-2,5 zawiera cząstki o średnicy mniejszej niż 2,5 mikrometra. Mogą one nie tylko docierać do płuc, ale przenikać do krwi. Tu wartość do tolerancji wynosi 25 μg/m3.

Pyły PM–1 są zdecydowanie najbardziej niebezpieczne z pyłów zawieszonych. Dla cząsteczek poniżej 1 mikrometra przeniknięcie z płuc do krwi, a następnie do innych narządów nie jest żadnym problemem, więc mamy problemy z układem krążenia, układem oddechowym i nerwowym. Długotrwałe oddychanie powietrzem, w którym stężenie pyłów PM-1 jest przekroczone, może doprowadzić nawet do powstania nowotworów.

Wszystkie zawiesiny powietrza powodują już widoczny gołym okiem smog, czyli dymną mgłę, jak mówią już nie tylko Anglicy. Taki koktajl związków jest niebezpieczny dla całego organizmu, a szczególnie dla skóry. Smog sprzyja powstawaniu wolnych rodników, przyspieszając starzenie się komórek oraz zwiększa występowanie licznych problemów jak wypryski, egzemy, podrażnienia, nadwrażliwość.

Można ją oczywiście pielęgnować, a przy tym zdrowo się odżywiać, ale na dłuższą metę niewiele wskóramy. Okazuje się, że z pomocą przychodzą nam rośliny, które doskonale filtrują powietrze.

No i statystyki ustawiające Polskę wśród najbardziej zanieczyszczonych krajów Europy. Aż 16 z 20 najbardziej zanieczyszczonych miast w UE znajduje się w Polsce. Mamy aż 72 procent miast z uciążliwym powietrzem.

Jak się okazuje, wieś też nie ustrzegła się smogu. Wszystko przez brak odpowiednich pieców do górnego spalania węgla i zła jakość paliwa.

W mediach społecznościowych coraz częściej ludzie nie tylko narzekają, ale też badają poziom spalin w powietrzu. Krzysztof Rawski zainstalował czujnik w Piasecznie. Pierwsze wskaźniki miał 5 grudnia 2018 r. o 22.45. Jakość powietrza według AQI–179, czyli według definicji wychodzenie z domu tylko w przypadku konieczności. Nie do końca im uwierzył, więc zrobił zdjęcie. Nieostre, choć nie padał śnieg. Nie zdziwiłby się, gdyby to był sam Cegłów, ale to wieś za lasem, 6 km od Cegłowa…

Zauważa też ciekawą korelację… AQI spada, choć wciąż jest w tej samej kategorii, a jednocześnie wzrasta emisja CO2. Ma to sens, bo podczas rozpalania ilość pyłów i związków siarki jest największa. Potem jest tylko długofalowy efekt spalania węgla, czyli emisja CO2 kosztem tlenu w atmosferze.

A co w Mińsku? Najgorzej jest rano i wieczorem, kiedy rozpalają wszystkożerne piece. Nie trzeba zaglądać do zainstalowanych w centrum miasta czujników, by szybko uciekać z pola rażenia. Czy straż miejska tego nie widzi i nie czuje? Toż kopciuchów mają pod nosem…

Oczywiście, że do smogów wrócimy…

Numer: 50 (1106) 2018   Autor: J. Zbigniew Piątkowski





Komentarze

DODAJ KOMENTARZ

Wpisz nick.

Nick *

Nieprawidłowy adres e-mail.

Adres e-mail *

Wpisz treść wiadomości.

Treść wiadomości *